Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeTo proste.Badz czujny i lec trzy paki tam,gdzie sie da.Swiadomie lamiemy przepisy,bo kochamy predkosc.Zdaje sobie sprawe z konsekwencji.Teraz nie sztuka z,,,,alac,sztuka tak cisnac,zeby chciwe barany Cie nie zlapaly.Patrz w lusterka,patrz co wyprzedzasz i ogien.pozdo myslacym
OdpowiedzMam nadzieję, że lecąc te trzy paki ogarniasz na tyle, żeby mnie lub innego uczestnika ruchu nie zabić. A swoją drogą gdzie Twoim zdaniem można bezpiecznie lecieć trzy paki, bo i na niemieckich autostradach to czyste szaleństwo. W ogóle 300 km/h i bezpiecznie wygląda w zestawieniu kretyńsko.
Odpowiedzkretyńsko to ty myślisz kolego i leszcz jesteś i tyle
Odpowiedznieprawda, na dobrych autostradach podróżowanie motocyklem i samochodem w przedziale 250-300 nie jest aż takie szalone - u naszych sąsiadów wiele osób tak robi, także ja :), i maja się swietnie; ale oczywiście wypadki chodzą po ludziach
OdpowiedzKolego wież mi, nie jest źle ,,trzy paki'' można lecieć byle gdzie dzięki przyspieszeniu maszyny, a te co tyle lecą mają odpowiednie. Wystarczy na dobrej drodze pokręcić manetką by dołożyć błyskawicznie ileś tam na liczniku i zobaczyć 299 a obroty i szybkość nadal rosną...Czy to jest bezpieczne...hmm, powiedzmy że jest to bezpieczniejsze w wykonaniu kogoś kto często jeździ z podobnymi szybkościami niż w wykonaniu ,,niedzielnego kierowcy'' któremu strach d..pę ściska i jest na tyle spięty że nie jest w stanie normalnie reagować. Nie namawiam nikogo do takiej jazdy, niemniej jeśli już się spieszymy to powinniśmy pamiętać że wolno nam ryzykować jedynie WŁASNE życie, niedopuszczalną jest taka jazda przy większym natężeniu ruchu i tam gdzie na drogę może nam ktoś wyjść lub wyjechać (skrzyżowania, teren zabudowany) bo nie jest sztuką się zabić i pociągnąć za sobą innego lub innych, niczemu nie winnych ludzi...
Odpowiedz