Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeTo by bylo niezle, reklamy w TV, dotarcie do osob ktore dotad nie interesowaly sie tematem. Mogloby to podzialac na wyobraznie i kilka nowych osob zaczeloby myslec o moto. Ale rynek w PL jest zdecydowanie za maly, a koszty takiej kampanii reklamowej zbyt wysokie zeby ktorykolwiek z importerow zdecydowal sie na to. I nie zanosi sie na to aby mialo sie cos zmienic, pomimo ze zarabiamy coraz wiecej i nowe pojazdy są coraz bardziej dostępne. W Polsce pakuje przekonanie ze bardziej oplaca sie kupic uzywany, sprowadzony motocykl, niz nowy sprzet z salonu, zarabiają prywatni handlarze a importerzy i salony ledwie zipią. Taka u nas mentalność - nie wiem, moze leczenie kompleksów (lepiej kupic uzywanego tysiąca niż nowy miejski motocykl), chęc udowodnienia sobie i innym ze możemy jezdzic na tym samym co nasz sąsiad z zachodu (co z tego, że nasz jest kilkuletni i powypadkowy, skoro wygląda tak samo jak nowy).
OdpowiedzAle do licha są tzw magazyny dla mężczyzn w których są reklamy zegarków, aut, ale ani pół motocykla. Przekonanie o "lepszości' używki wynika zapewne z tego że używana 600tka kosztuje tyle co nowa 250tka. W przekonaniu niektórych motocykl nie jest czymś w co chcieliby inwestować. Po co kupować nówkę skoro prędzej czy później wyląduje na boku na światłach, zaliczy szlifa czy coś bardziej ciekawego. Z tego powodu nikt nie liczy się z tym że w używce będzie musiał sporo powymieniać, serwisować, a w nówce zapłaci tylko za przegląd gwarancyjny. No i chyba części wydaje się że nie wypada po prostu jeździć na czymś mniejszym niż "pół litra", bo to zabawka dla dziewczyn i gimnazjalistów.
Odpowiedz