Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeTez lubie sluchac biadolenia posiadaczy pewnych krowopodobnych wyrobów niemieckiej mysli technicznej w 5-cio letnim kredycie, co to boja sie zjechac wszedzie tam, gdzie nie ma autostrady, a juz bron bozu zatrzymac sie poza hotelem. Namiot? Zapomnij! A oczywiscie motocykl do miejsca docelowego trza dowiezc na lawecie, a przyleciec samolotem. I stad bierze sie biadolenie, ze turystyka motocyklowa jest droga.... Nie jest. Zanim mialem nadajacy sie do takich jazd motocykl, jezdzilem starym polonezem po calej Europie, spiac w nim albo pod nim :) Kapieli zazywajac w jeziorach, lub w domach u przygodnie poznanych ludzi. Na motocyklu teraz podobnie. Jezdze klasycznym nakedem, nowy motocykl który nosi ewidentne slady wysokiego przebiegu nabitego w roznych warunkach - bardzo czesto to daje bardzo pozytywne reakcje od ludzi, ktorzy maja dosc "wypolerowanych glam-turystów". Wczesniej w takie trasy jezdzilem 30 letnim szczurem, ktory wygladal jak wyciagniety ze zlomu (w sumie to byl). Pakuje namiot, pare podstawowych rzeczy i jade gdzie wzrok poniesie. I wiecie co, nawet pod znakiem "zakaz campingu" da sie przespac, wystarczy podejsc do pierwszej chaupy i zwyczajnie po ludzku zapytac sie, czy mozna. A bardzo czesto mozna, a nawet jak nie, to wskaza najblizsze miejsce, gdzie mozna :) Spalem na plazach o bialym piasku, z widokiem na Ocean Atlantycki, Albo pod latarnia morska. albo w malej gorskiej miejscowosci, na lokalnej plazy przy jeziorku. Na lawce w parku. W przydroznym lesie. W prywatnch ogródkach. W pubie pod stolem. Motele i hostele tez bywaly, a najlepsze, ze zdarzylo mi sie trzykrotnie spac w hotelach, gdzie noc kosztuje £75 lub wiecej, placac za to £20 i to ze sniadaniem. Mam mnostwo wspanialych wspomnien, znajomosci w kilku krajach Europy i poza, i generalnie jest fajnie. A wystarczy czasem porozmawiac z ludzmi, :) A najlepsze sa wypady zupelnie spontaniczne.
Odpowiedzczyli jeździsz Dukem - mam 18 letni krowopodobny wyrób niemieckiej mysli technicznej, śpię w namiotach lub trawie i w życiu bym nie opowiadał takich bzdur jakie wypisujesz o innyc - bo ty im chłopie po prostu zazdrościsz. Ja nie, dlatego jestem prawdziwie wolny... Chcą jeździć lawetami - niech jeżdżą, chcą spać w hotelu - niech śpią... A ty w tym czasie pływaj - tylko się w swojej żółci nie utop.
OdpowiedzNo i brawo! Chociaż mnie też już przez lata trochę dupa spańszczała to taka turystyka motocyklowa jest znacznie lepsza od przemieszczania się motopodobnym promem kosmicznym za 100kPLN od 4*hotelu do 5*hotelu, uważając przy tym żeby nas deszcz nie złapał i żeby nasz statek kosmiczny się przypadkiem nie zakurzył. Lewa.
OdpowiedzPiękna wypowiedź - jak ja bardzo się z nią zgadzam! Może nie jestem takim hardkorem żeby spać pod ławką w pubie :D ale namiot i bezdroża mi nie straszne ( jazda nieznanymi drogami i skrótami to jest życie!)
Odpowiedz