Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeTak to jest: slepaki za kolkiem. Ostatnio jeden mnie zgarnal jak go wyprzedzalem. Walnal mnie w bok. Ledwo opanowalem motocykl. Straty: Zlamane mocowanie prawego podnozka. Tez sie tlumaczyl, ze nie nie widzial. Zachcialo mi sie spokojnej jazdy...
OdpowiedzTwoje ostatnie zdanie mocno mnie zastanowiło, a to dlatego, że dokładnie mam podobne odczucia... Nie jeżdżę bardzo szybko ale szybciej od samochodów (oczywiście mam na myśli jazdę po mieście). Podczas takiej jazdy w Warszawie, poza kierowcami w spódnicy, to jazda przebiega bez żadnych problemów, wymuszeń itp. ogólnie w W-wie kierowcy samochodów są super zostawiając nam miejsce do przejazdu. Ale kiedy chcę jechać czysto rekreacyjnie, nie spiesząc się, środkowym pasem to normalnie jest koszmar. Tyle razy ile próbowano wtedy we mnie wjechać to już nie liczę. Stwierdziłem, że po prostu bezpieczniej będzie kiedy będę jechał szybciej...
Odpowiedz