Tadeusz Błażusiak trzeci w Denver!
25-letni Tadeusz Błażusiak z Krakowa, zawodnik fabryczny teamu KTM, powrócił na trasy enduro po ciężkim wypadku, którego doznał 9 sierpnia. Ku zdziwieniu obserwatorów Polak zajął 3. miejsce w 6. rundzie mistrzostw Ameryki Maxxis Endurocoross w hali w Denver. Tym samym zawodnik dorobił się nowego przydomku - "Niezniszczalny".
Obserwatorzy byli zaskoczeni, że po tak ciężkim wypadku - Błażusiakowi po złamaniu kości twarzy założono 5 tytanowych płytek i 15 śrub - zawodnikowi udało się tak szybko powrócić na tor. Maxxis Endurocross to najsilniej obsadzone zawody halowego endurocrossu w USA, gdzie ten sport jest niezwykle popularny. W hali w Denver zasiadło kilkadziesiąt tysięcy widzów, a na liscie startowej znaleźli się czołowi zawodnicy enduro i motocrossu.
Błażusiak oszołomił rywali, wygrywając kwalifikacje z czasem jednego okrążenia 57 s (miał o prawie sekundę lepszy czas od drugiego Damona Huffmana z USA). Trasa nie do końca odpowiadała Polakowi, który - mając długi staż w trialu motocyklowym - lubi trudne trasy. Tymczasem w Denver tor był szybki, bardziej crossowy, preferował mocne, czterosuwowe motocykle (Błażusiak jeździ wolniejszym na prostej dwusuwem, który lepiej spisuje się na przeszkodach). Z uwagi na dużą liczbę zgłoszeń rozegrano bieg kwalifikacyjny, który także wygrał Błażusiak i tym samym awansował do ścisłego finału zawodów (8 okrążeń).
Spotkali się w nim najlepsi zawodnicy imprezy. Na prostej startowej Błażusiak spadł na 5-6 miejsce, został wyprzedzony przez mocniejsze motocykle. Polak odrobił jednak błyskawicznie straty na przeszkodach i awansował na 3. pozycję. Po błędzie Dietricha wskoczył na 2. pozycję. Błażusiak uzyskał bezpieczną przewagę nad 3. Geoffem Aaronem z USA i zaczął gonić lidera Damona Huffmana (USA) - dwukrotnego mistrza Ameryki w supercrossie, któremu odpowiadał szybki tor. Na 2 okrążenia przed końcem, przejeżdżając przez wielkie belki, Błażusiak miał pecha - motocykl się zaklinował, a Polak wypadł przez kierownicę. Zanim wskoczył z powrotem na siodło, został wyprzedzony przez Aarona. Taddy zaczął gonić rywala, ale zabrakło czasu na odrobienie strat. Zawody wygrał Huffman przed Aaronem i Błażusiakiem.
Cieszę się z miejsca na podium - powiedział Tadeusz Błażusiak. - Czułem braki kondycyjne. Trzeba pamiętać, że przez 6 ostatnich tygodni nie ścigałem się. Ten start traktowałem jako przetracie przed halowymi mistrzostwami świata, które rozpoczną się w listopadzie. Niedługo czekają mnie też starty w dwóch ostatnich rundach Maxxis Endurocross w USA - najbliższe zawody odbędą się już w sobotę w Ohio. Proszę wszystkich kibiców o wsparcie!
Informacja prasowa: tblazusiak.pl
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeKoleś jest niesamowity!
Odpowiedzniesamowity? jest zajebiscie niesamowity:)
Odpowiedz