Tadek Błażusiak wygrywa w przepięknym stylu elitarne zawody Maxxis Endurocross. Nasz zawodnik robi, co tylko zechce z najlepszymi zawodnikami enduro na świecie. W sobotę 17 listopada pokonał następną legendę - Davida Knighta. Trzeba nadmienić tylko, że Brytyjczyk nie przegrał żadnych zawodów od 3 lat!

Endurocross to dyscyplina łącząca ze sobą motocross i enduro, poprzez stworzenie zamkniętego toru najeżonego masą przeszkód. W Ameryce dyscyplina ta rozwija się tak szybko, że imprezy tego typu przyciągają grubo ponad 12.000 widzów, a zawodnicy w nich startujący to sama światowa czołówka. Tadek Błażusiak, po swoim niesamowitym wyczynie na ErzbergRodeo, startuje właśnie w tego typu zawodach i jak widać rezultaty są piorunujące. Nie można powiedzieć, że staje się on powoli legendą i gwiazdą sportów motocyklowych - on już się nią stał! Najciekawsze jednak, nadal pozostał on uprzejmym i zawsze uśmiechniętym chłopakiem. Oto, co miał do powiedzenia po zawodach:

„To było niesamowite! Startuję w enduro od pół roku, a zdążyłem wygrać najważniejsze zawody w Europie - Erzbergrodeo - oraz w USA - Maxxis Endurocross. Sam w to nie mogę uwierzyć! Amerykańska publiczność dosłownie oszalała, cały czas podkreślano, że pokonałem niezwyciężonego (Knight nie przegrał żadnych zawodów od 3 lat). Byłem bardzo zmobilizowany przed zawodami, rywalizacja z Brytyjczykiem stanowiła dla mnie wielkie wyzwanie. Amerykańscy dziennikarze i oficjele do 4 nad ranem nie chcieli mnie opuścić (konferencja prasowa + wywiady). Wygląda na to, że podbiłem Amerykę."

Wyścig finałowy - wyniki:

1. Taddy Blazusiak, KTM
2. David Knight, KTM
3. Mika Ahola, Hon
4. Colton Haaker, Montesa
5. Nick Brozovich, Yah

Szczegółowy opis imprezy i wywiad z Tadkiem już niedługo - tylko na Ścigacz.pl!

Foto: tblazusiak.pl, motorcycle-usa.com