Tablice rejestracyjne umożliwiają identyfikację pojazdu oraz jego właściciela, a personalizowane dodatkowo mogą stanowić reklamę firmy lub symbolizować jakiś konkretny przekaz. Warunek jest jeden - wszystko musi odbywać się zgodnie z prawem.

Niedawno przez internet przetoczyła się burza po tym jak opublikowano zdjęcie samochodu z tablicą rejestracyjną, na której widniało antyrządowe hasło "J***ć PiS". Nie był to odosobniony przypadek, ponieważ w sieci zaczęły pojawiać się zdjęcia tego typu tablic na różnych autach i z różnych miast. Niektórzy nie kryli oburzenia i otwarcie pytali, jak to się stało, że urzędnicy pozwolili na korzystanie z takiej rejestracji. Otóż... nie pozwolili.

Nie odkryjemy Ameryki, jeśli powiemy, że w internecie od lat można kupić tak zwane okazjonalne tablice rejestracyjne z dowolnym, ograniczonym jedynie ilością znaków napisem. Największą popularnością cieszą się oczywiście te z imionami oraz ślubne. Z takich tablic można korzystać jedynie na drogach niepublicznych czy imprezach typu zloty samochodowe lub motocyklowe. O ile policja przymyka oko na tablice umieszczone na orszakach ślubnych, o tyle w pozostałych przypadkach narażamy się na mandat w wysokości 500 złotych oraz zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.

Jak zatem wyróżnić się w legalny sposób? Zacznijmy od oznaczeń, a te składają się z wyróżnika województwa (litera oznaczająca województwo oraz liczba kontrolna) oraz wyróżnika indywidualnego. To drugi to oczywiście treść naszego przekazu. Jeżeli urzędnicy uznają nasz pomysł za obraźliwy, to wniosek o wydanie tablic indywidualnych zostanie odrzucony. W przypadku samochodu za tablice indywidualne zapłacimy 1100,50 zł, a w przypadku motocykla opłata wynosi 581,50 zł.