Szybko w Siedlęcinie
W ostatni weekend odbyła się pierwsza w tym sezonie impreza z serii Cross Country organizowana przez MK „Siedlęcin". Jubileuszowe - bo już 15. - zawody rozgrywane na znanym jeleniogórskim torze okazały się być nie lada przeprawą dla wszystkich startujących. Tradycyjne pojawił się tam także Michał Mikulski, redaktor offroadowy portalu Ścigacz.pl.
Na starcie stanęło ponad 70. zawodników, którym przyszło walczyć na piekielnie trudnej trasie. Mocne opady deszczu na kilka dni przed samymi zawodami, sprawiły, że trasa miała wyjątkowo przeprawowy charakter. Oprócz jazdy po samym torze motocrossowym, przyszło ścigać się także na technicznych podjazdach, czy w końcu liczyć na opaczność przy przeprawianiu się przez błotne rozlewiska. Wielu zawodników nie podołało temu zadaniu i na metę dojechała zaledwie garstka z duże liczby startujących. W tej garstce znalazł się nasz zawodnik! Z 32. sklasyfikowanych w klasie 125 Michał ukończył zawody na wysokiej 9. pozycji.
Oto, co Michał powiedział na mecie:
„Były to bardzo trudne zawody. Przez pierwszą godzinę jechałem jak ostatnia sierota, nie mogłem złapać rytmu. Na czwartym okrążeniu zatopiłem motocykl w błocie i wyciągałem go ponad 20. minut! Myślałem, że będzie to już koniec ścigania dla mnie, ale okazało się, że nie tylko ja miałem takiego pecha. Po tankowaniu nabrałem sił i zacząłem jechać coraz szybciej, wyprzedzając kolejnych to rywali. Jechało mi się naprawdę dobrze i bez większych przygód. Ostatecznie zawody ukończyłem na 9. pozycji i jestem z tego miejsca zadowolony, choć przyznam, że liczę na więcej. Gdyby nie zatopienie motocykla praktycznie po osie w pierwszej godzinie, to mógłbym spokojnie walczyć o pierwszą 5. Jednak jak to w sporcie bywa - czasami potrzeba także trochę szczęścia!"
W klasyfikacji generalnej Michał zajmuje oczywiście 9. miejsce i na 3 imprezy przed końcem sezonu ma realną szansę wskoczyć do pierwszej 5.
W zawodach wystartował także Krzysztof Tomaszek - dobry znajomy i jednocześnie współpracownik Ścigacz.pl. Jechał on na czołowych pozycjach przez pierwszą godzinę zawodów, ale - podobnie jak i Michał - zatopił sprzęt w błocie. Udało mu się wygrzebać z opresji, niestety jego motocykl uległ uszkodzeniu. Krzychowi przestała działać kopka i jedynym sposobem na odpalenie motocykla było pchanie go. W tak trudnych warunkach, kiedy „leży" się co najmniej raz na okrążeniu, jest to niesamowitym utrudnieniem. Mimo to udało mu się ukończyć zawody! Niestety na nie satysfakcjonującej 15. pozycji.
Następna runda CC w Siedlęcinie już w czerwcu!
Informacja prasowa - redakcja Ścigacz.pl
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzemichal dla ciebie kazde zawody sa trudne, nic dziwnego jak sie nie potrafi jezdzic
OdpowiedzMasz rację, ale jestem na dobrej drodze żeby to zmienić. Zresztą ciężko jeździć dobrze, jeżeli sezonowo siedzi się na moto po 30mh. Na wszystko jednak przyjedzie czas.
Odpowiedzbrawo Michał, brawo Krzysiek liczy się to że , dojechaliście warunki naprawde były extremalnie trudne wymagały wielkiego wkładu fizycznego a wy temy podołaliście a maszyna to tylko maszyna zawsze...
Odpowiedz