Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeSzkoda, że pie..rzysz jak Gowin. Możesz mieć znajomości w policji ile chcesz, ale jeden prokurator wystarczy, by takiego gostka wsadzić do pierdla. Osobną sprawą jest to, że moim zdaniem z jego strony to była obrona konieczna, a osobą, która była pewna nietykalności to prawie każdy z tej bandy na motocyklach.
OdpowiedzPewnie bym uwierzył gdybym nie usłyszał z pierwszej ręki o wypadku, gdzie po przyjeździe pOLICJNATÓW poszkodowany miał wziąć winę na siebie (jak się później okazało sprawca był pijany). Na szczęście dla siebie poszkodowany miał wujka w Policji i wykazał się refleksem i szybkim telefonem. Sprawy później potoczyły się prawie jak na "Drogówce"... Już o takich cudach w TV oglądałem - pijany gostek zabił dziewczynę na przejściu, próbka krwi się zniszczyła. Nikt nic nie wie, dowodów nie ma (zniszczone, nawet jak znajdą winnego to co mu zrobią) i zostaje tylko słowo chłopaka który uszedł z życiem o gościa z auta.
OdpowiedzObrona konieczna? Zanim kogokolwiek staranował, żadnej osobie z jego rodziny nie spadł włos z głowy. Mając pistolet w ręku, gdy grozi nam grupa bandytów, ale nie dotyka, a w nich strzelimy, mamy do czynienia z przekroczeniem "obrony koniecznej"...
OdpowiedzMylisz obronę konieczną z ekscesem obrony koniecznej. Poza tym obrona musi wyprzedzać skutki zagrożenia, inaczej nie zdążysz się bronić, tylko paru gangsterów na motocyklach zaciućka lub okradnie kolejne osoby. Tak, mając pistolet w ręku i stojąc naprzeciw grupie gangsterów na motocyklach, którzy w biały dzień cię atakują w grupie parudziesięciu osób możesz w USA użyć broni. Po co się ma tę broń, a nie po to, żeby trzymać w szafie.
Odpowiedz