Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeSzanowny ekoterrorysto. Pomijając kwestie czy motocykl ma mieć głośny wydech, mozliwość mieszania biegami i dochodząca do czerwonego pola wskazówkę obrotów należało by wziąć pod uwagę jeszcze jeden prosty fakt. Energia poruszająca motocykl nie bierze się z nikąd. Przecież aby naładować akumulator, czy inne ogniwo przechowujące energię (będące tylko "pojemnikiem na nią", zresztą tak jak zbiornik paliwa, trzeba tę energię wytworzyć. W elektrowni węglowej (zanieczyszcza powietrze), atomowej (wiadomo jaki stosunek do energetyki nuklearnej mają ekolodzy), wodnej (katastrofalny wpływ na ekosystem rzeczny) czy wiatrowej (też niezbyt przyjaznej środowisku). W momencie, kiedy wynajdziesz całkiem "czysty" sposób wytwarzania energii (czego Ci szczerze życzę) możesz walczyć z wpływem spalania paliw kopalnych na środowisko. Na obecnym etapie rozwoju technologicznego naszej cywilizacji jest jak jest i prezentowany przez Ciebie punkt widzenia można nazwać właśnie ekoterroryzmem ;-). Na koniec dodam jeszcze jeden aspekt pędu ku elektrycznym pojazdom (wspomniany zresztą przez autora, skądinąd całkiem rzetelnego artykułu: jakie szkody środowiskowe powoduje wydobycie i przerób pierwiastków ziem rzadkich stosowanych we współczesnych ogniwach magazynujących energię elektryczną? Ile spalin i dwutlenku węgla wytwarzają statki przepływające pół świata by przetransportować rudę niklu, kadmu czy ołowiu do zakładów przetwórczych? Życząc szerszego spojrzenia na sprawę, a może po prostu "polatania wokół komina" dla frajdy. Pozdrawiam. Warczący Motocyklista.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza