Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeSzanowny Panie redaktorze, rynek motocykli używanych nie ożył i ma się bardzo źle. Sprzedaż motocykli o pojemnoś 600ccm praktycznie nie istnieje i prawdopodobnie motocykle tej klasy znikną z rynku. Co więcej już niebawem w Europie motocykle sportowe zderzą się ze ścianą w postaci normy czystości spalin Euro 4. Niestety w chwili obecenj żaden producent nie jest w stanie wyprodukować silnika o pojemności 1000ccm spełniającego Euro 4 i generującego 200 koni. Najwięksi produecenci w związku z powyższym nie są wcale pewni, czy kontynować prace nad kolejnymi generacjami motocykli sportowych, czy może odpuścić sobie ten segmenrt rynku na którym już dawno nikt nie zarobił ani centa. W zwiazku z obecną sytacją na rynku, logicznym wydawałoby się tworzenie tańszych wersji motocykli sportowych, które pozwolą zwiększać wolumen sprzedaży, tym samym utrzymać koszty produkcji(również drogich wersji, z którymi będą dzieliły przecież większość podzespołów) na na rozsądnym poziomie i zarobić na horrendalnie wysokie koszty rozwoju. Dlatego też logika podpowiada, że wersja S Yamahy R1 powinna być wersją prostrzą i tańszą, która pozwili dotrzeć Yamasze do różnych grup docelowych.
Odpowiedzzgadza się p. Kolego, pzdr lewa up, wesołych i łuuuuuutututu :)
Odpowiedz