Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeŚwięty nie jestem, po prostu staram się jeździć ostrożnie. Do określenia odpowiedzialnie niestety jest mmi daleko.
Odpowiedzoczywiście nie żebym narzekał! :) opis jest bardzo ciekawy! :) lewa w (dziu)górę! :D
Odpowiedzależ nie mam na myśli opisu jazdy na gumie! ;) chodziło mi o opis swojej wyprawy, gdzie sosunek moto:jacht wynosi 2:1, a nie odwrotnie ;)
OdpowiedzCzęsto urywam się motocyklem na jednodniowe objazdówki głównie w kerunku Słowacja, Czechy. Wtedy jazdy jest 9o procent. Bo kiedy jedzie się 5 godzin po to żeby, zanurzyć się w termach Egerszalok i tnie z powrotem zaliczając kolację na starym mieście w Bańskiej Bystrzycy nie za bardzo jest o czym pisać, jednak następnym razem spróbuję. Pozdrawiam.
Odpowiedzszerokości i przyczepności kolego! ;) Pisz pisz, bo rzeczywiście ciekawie piszesz! pozdro!
OdpowiedzDziękuje serdecznie, postaram się ztreścić coś szybkiego z jednodniówki.
Odpowiedz