Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeŚwiadome położenie motocykla w przypadku wymuszenia np. z podporządkowanej jest chyba jedynym rozsądnym rozwiązaniem, Sam miałem taki wypadek i gdybym nie położył sprzętu, tylko walił na wprost, to nie byłbym w stanie napisać tego komentarza, ponieważ byłbym sparaliżowany od szyi w dół. Zresztą i tak sobie pokrzywdziłem odcinek szyjny, ale jest to wynikiem tego, że zbyt długo próbowałem się ratować, zamiast kłaść motocykl od razu. Gdybym go położył, przejechał bym trochę na dupie, przetoczył się może i walnął w samochód bokiem, co skończyło by się na połamaniu obojczyka, barku, może miednicy, a tak, wziąłem na kask, tyle że pod delikatnym kontem i dostałem po kręgosłupie. Kości się zrosną, z poskładaniem kręgów nie jest już tak łatwo. Zresztą, tak właśnie giną często motocykliści - z powodu nagłego wytracenia prędkości (uderzenie w stojący element, zajeżdżający samochód, itp.), ponieważ prawo zachowaniu pędu działa również w przypadku organów wewnętrznych, Czyli ciało się zatrzymuje, a wątroba, śledziona, mózg, dalej ma swoją prędkość. Potem to wszystko pięknie pęka i mamy krwotok wewnętrzny murowany. Gdyby położyć sprzęt, przejedzie się ślizgiem kawał i uderzy nogami, rękami, bokiem ciała. Najgorsze co może trafić motocyklistę, to strzał kaskiem w przeszkodę. Zresztą, są na to badania: https://www.youtube.com/watch?v=j915jGu4bik Oczywiście należy poruszyć jeszcze jeden niezwykle istotny temat: czy jak położysz sprzęt, to twoja dupa będzie bezpieczna w miejscu którym się znajdzie, czy poprawi Ci samochód jadący za tobą lub z przeciwległego pasa. Niestety, to raczej kwestia szczęścia, i chyba niczego więcej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wielu jest "napinaczy" którzy nie ogarnęli sprzętu i próbują się głupkowato bronić, ale zawsze biorę poprawkę na fakt, że nie wiem co by było, gdyby tego sprzętu nie położyli, nawet jeśli wynikało to z ich niewiedzy, paniki, braku umiejętności, czy czego tam jeszcze.
OdpowiedzSzanowny, jestem biegłym sądowym rekonstruującym także wypadki z pojazdami 1-śladowymi i miałem także do czynienia z podobnymi wypowiedziami ludzi, którzy przypadkowy "szlif" wynikający najczęściej z nieudacznictwa (rzadziej z przyczyn aury, czy drogi), usiłowali przetworzyć na bohaterski czyn. Faktyczni herosi motocyklowi nie piszą bzdur na forach i nie oczekują na oklaski gawiedzi, tylko ciągle się doskonalą, każdej minuty spędzonej na pojeździe 1-śladowym.
OdpowiedzBzdura. Jadąc na kołach możesz jeszcze hamować. Jadąc na tyłku uderzasz pod losowym kątem w pojazd, w dodatku z niezmienioną prędkością. Wywrotka i uderzenie w samochód to tak naprawdę dwa wypadki.
Odpowiedz