Suzuki NIGHT of the JUMPs w Kolonii
Tegoroczna niemiecka edycja Mistrzostw Świata FIM we Freestyle Motocrossie okazała się bardzo nerwowa. Dla wielu zawodników już same kwalifikacje okazały się wielki wyzwaniem, gdzie musieli zmierzyć się z przeciwnościami.
Suzuki NIGHT of the JUMPs, to impreza, ktora okazała się wielką atrakcją i ozdobą trwających w ubiegłym tygodniu targów motocyklowych INTERMOT w Kolonii. Na wyciągnięcie ręki od terenów targowych w Kölnarena przy placu Willy Brandta do walki stanęło dwunastu śmiałków prezentujących najwyższy światowy poziom współczesnego FMXu.
Tegoroczna niemiecka edycja Mistrzostw Świata FIM we Freestyle Motocrossie okazała się bardzo nerwowa. Dla wielu zawodników już same kwalifikacje okazały się wielki wyzwaniem, gdzie musieli zmierzyć się z przeciwnościami. Niemiec Freddy Peters i Australijczyk Steve Mini porządnie wyglebili w swoich przejazdach. Fredrik Johansson miał poważne problemy ze swoim 4-suwowym Suzuki i nie załapał się do najlepszej szóstki zawodów. Każdy kto choć trochę interesuje się poczynaniami Szweda, wie doskonale że to wynik bardzo poniżej możliwości i oczekiwań tego utalentowanego zawodnika. Z pozostałych trzech niemieckich motocyklistów żaden nie zakwalifikował się do finału, co publiczność przyjęła ze sporym rozczarowaniem... Blisko był Fabian Bauersachs , ale niestety zabrakło mu trzech punktów. Ostatecznie finałowa szóstka przedstawiała się następująco: Jack Rowe (USA), Libor Podmol (CZE), Massimo Bianconcini (ITA), Jose Miralles (ESP) oraz dwaj Francuzi Brice Izzo i Remi Bizourd.
Zgodnie z przewidywaniami siódma runda Mistrzostw Świata FIM we Freestyle Motocrossie przerodziła się w bitwę na backfilipy. Massimo Bianconcini popisał się wspaniałymi Whip Flip oraz Superman Indy Flip. Brice Izzo odpowiedział Tsunami oraz Shaolin flipem. Libor Podmol wykręcił Cliffhanger Flipa oraz Tsunami backflipa w czasie Double-Up. Problem w tym, że młody Czech zaliczył glebę w czasie lądowania grzebiąc tym samym szanse na podium. Jose Miralles wykonał coś w stylu Airwalk Flip oraz Suicide Backflip z przejściem do No-Hand-Landing. Remi Bizouard zaprezentował swój Ruler Flip w czasie Double Up, a przed nim wykręcił zadziwiającego Switchblade to Switchblade Backflipa. Jack Rowe jako jedyny miał problemy w czasie finału I musiał wycofać się ze swojego finałowego przejazdu.
A zatem - Remi Bizouard wygrał niesamowitą bitwę na backflipy podczas Suzuki NIGHT of the JUMPs w Kolonii. Tym samym Francuz wbił się na sam szczyt tabeli Mistrzostw Świata FMX FIM. Drugie miejsce przypadło także Francuzowi Brice'owi Izzo. Najniższe miejsce podium przypadło wschodzącej gwieździe IFMXF, Hiszpanowi Jose Mirallesowi.
Warte odnotowania jest fantastyczne, żywiołowe zachowanie kolońskiej publiczności. Blisko 10 000 rozentuzjazmowanych fanów FMX swoim gorącym dopingiem zachęcało zawodników do jazdy na najwyższym poziomie. Choć wygrał Bizouard, to łatwo było zaobserwować, że widzom do gustu najbardziej przypadł młody Jose Miralles, który już po raz drugi ukończył zawody z serii IFMXF na podium.
W klasyfikacji generalnej po zdobyciu kompletu punktów Remi Bizouard prowadzi z przewagą 20 oczek nad kontuzjowanym Andre Villą . Trzeci w generalce jest chłopak ze Stanów, czyli Jack Rowe, który występu w Kolonii nie może zaliczyć do najbardziej udanych.
Kolejny przystanek Mistrzostw Świata FIM we Freestyle Motocrossie to łotewska Ryga. To właśnie tam, na terenie hali Arena Riga, rozegrana zostanie w dniach 25. i 26. października ósma w tym roku runda Suzuki NIGHT of the JUMPs.
Film
Pozostałe filmy: |
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeAle¿ te baby szkaradne. Fuuu.
Odpowiedz