Suzuki Burgman 125 - trochê luksusu w mie¶cie
Jeszcze nie tak dawno Suzuki swoimi Burgmanami wytyczało zupełnie nowe szlaki w obszarze maksiskuterów. Na swój sposób to właśnie wojna prowadzona w pierwszych latach obecnego wieku przez producentów rollerów doprowadziła do uformowania ich obecnej postaci. Pościg za osiągami, komfortem i prestiżem wydawał się nie mieć końca, a w ścisłej czołówce zawsze były japońskie „Burgery”.
Dziś wiemy już, że w skuterach nie ten jest najlepszy, który ma największy silnik. Dlatego też w pewnym momencie pogoń za wzrostami parametrów skutecznie wyhamowała. Jednocześnie w Polsce w ostatnich miesiącach hasłem przewodnim stało się oznaczenie „125”. To właśnie takimi maszynami jak prezentowane Suzuki możesz dziś jeździć na podstawie kategorii B i przyznać trzeba, że Burgman ma wiele argumentów przemawiających na jego korzyć. To już trzecia generacja tej maszyny, której produkcja od roku 2002 przekroczyła 100 000 sztuk. Niesłabnące powodzenie małego Burgera jest wynikiem udanego połączenia osiągów, poręczności oraz komfortu. Do tego maszyna Suzuki ma opinię niezawodnej i niekłopotliwej w eksploatacji. Czy może być lepsza rekomendacja dla maksiskutera?
Najnowszy Burgman pojawił się w salonach w ubiegłym roku i od swojego poprzednika różni się kilkoma istotnymi ulepszeniami. Przede wszystkim w maszynie pojawił się ABS, bardzo przydatny podczas jazdy w deszczu na śliskich miejskich nawierzchniach. Po drugie zmienił się wygląd zewnętrzny skutera. Wyższa jest szyba, owiewki bardziej mają przypominać większych braci. Nowy jest panel z przyrządami pokładowymi, który teraz wyposażony został w obrotomierz. Nowoczesne LEDowe lampy nadają maszynie elegancji i ekskluzywności. Pozostaje sprawdzić, jak całość spisuje się w ruchu.
CVT
Japoński mieszczuch napędzany jest kompaktowym silnikiem o mocy 12 KM. Jednostka napędowa chłodzona jest cieczą (co znacząco ją wycisza), zasilana wtryskiem i obsługiwana przez przekładnię CVT. Choć 12 KM nie zapowiada szaleństwa, nie można narzekać na brak dynamiki, szczególnie w typowo miejskich warunkach. Mocny dolny i średni zakres obrotów sprawia, ze Burgman dynamicznie przyspiesza do 60-70 km/h, czyli do prędkości teoretycznie obowiązujących nawet na szybszych odcinkach miejskiej dżungli. Potem przyspieszenie wyraźnie słabnie, co nie zmienia faktu, że w sprzyjających warunkach Burger jest w stanie rozpędzić się nawet do 120 km/h.
Silnik pali na dotyk, reakcja na gaz jest bardzo dobra, a spalanie jest zawstydzająco niskie i oscyluje (w zależności od stylu jazdy) pomiędzy 2, a 3 litry benzyny na 100 km. Suzuki chwali się w swoich broszurach reklamowych, że dzięki dużemu zbiornikowi paliwa (ponad 10 litrów) i wyjątkowej ekonomiczności jednostki napędowej może zaoferować klientom sprzęt o największym zasięgu w swojej klasie. Promień działania na poziomie 300-350 km rzeczywiście wydaje się być dla maksiskutera bardzo dobrą wartością.
Zwrotny jak Burgman
Przyjemność z jazdy japońskim skuterem wynika nie tylko z dynamicznego napędu. Okazuje się, że 125-tka bardzo dobrze się prowadzi. W prezentowanym Suzuki nie znajdziesz już klasycznej konstrukcji ramy z płaską podłogą. Moż to utrudnić przewiezienie do domu skrzynki piwa, ale wysoki tunel pomiędzy nogami kierowcy oferuje możliwość znaczącego uszytwnienia konstrukcji, co z kolei przekłada się na zdecydowanie lepsze parametry jezdne.
Burgman z przodu toczy się na widelcu o średnicy rur nośnych 33mm, z tyłu natomiast pracuje klasyczne rozwiązanie w postaci jednoramiennego wahacza stanowiącego oparcie dla całego układu napędowego. Całość spisuje się bardzo dobrze. Suzuki nie jest może wirtuozem szybkiej zmiany kierunku, na której maszyna zachowuje się nieco gumowato, ale z pewnością nie można odmówić mu stabilności w złożeniu i dobrego prześwitu. Nastawy zawieszeń są generalnie rzecz ujmując dosyć sztywne, co na dobrych drogach nie kłóci się z komfortem jazdy. Jednocześnie skuter prowadzi się precyzyjnie, a jego podwozie oferuje dobrą informację zwrotną.
Na zachowanie maszyny nie wpływa negatywnie zastosowanie relatywnie małych kół (13 cali z przodu i 12 z tyłu). Co więcej Suzuki przygotowało bardzo dobre hamulce, które skutecznie i precyzyjnie zatrzymują Burgera nawet, gdy ten obciążony jest pasażerem. Od ubiegłego roku kierowcę wspomaga ABS, ale przy suchej i ładnej pogodzie w trakcie której my jeździliśmy Burgmanem nie miał on szans wykazać się swoimi walorami.
Codzienna dawka luksusu
Gdy przemykasz Burgerem ulicami miasta szybko staje się jasne ile pracy i doświadczenie zawarli inżynierowie Suzuki w tej maszynie. Obszerne owiewki świetnie chronią przed pędem powietrza, a nawet lekkim deszczem, a jednocześnie nie są na tyle szerokie, aby utrudniały manewrowanie w korkach. Ukształtowanie szyby ogranicza podciśnienie tworzące się za nią, przez co kierowca nie jest przy wyższych prędkościach pchany do przodu. Za sterami jest naprawdę wygodnie, moim skromnym zdaniem – wygodniej niż w wielu małych samochodach. Mocno wcięte podłogi pozwalają łatwe podparcie się nogą nawet gdy stoisz pomiędzy autami. W połączeniu z nisko usytułowanym siodłem sprawia to, że czujesz się pewnie i bezpiecznie.
Tutaj wszystko pomyślane zostało pod kątem komfortu użytkowania. Ogromny schowek pod siodłem ma ponad 40 litrów pojemności i dysponuje oświetleniem. Tutaj zmieszczą się największe nawet zakupy. Dodatkowe 5 litrów pojemności znajdziesz w schowkach pod kierownicą. Tam też jest gniazdko zasilające z którego możesz ładować telefon lub nawigację. Wszystkie zamki pracują lekko i cicho. Choć to tylko mały pojazd dostępny praktycznie dla każdego, czuć w nim nutę luksusu.
Kategoria B
Suzuki Burgman 125 przy wszystkich swoich zaletach miał dotychczas jedną istotną wadę – na tle konkurencji był relatywnie drogi. Teraz gdy Suzuki zrewidowało swoją politykę cenową, a na 125-tki siada coraz więcej kierowców samochodów, małe Suzuki może złapać wiatr w żagle. Okazać się może bowiem, że kierowcy samochodów będą w stanie zapłacić więcej za komfort i bezpieczeństwo, jakiego nie oferują konkurenci. Zresztą w chwili obecnej nowy Burger z ABSem kosztuje 16500 zł, co jest bardzo dobrą ceną. W tej samej klasie drożsi są nie tylko europejscy konkurenci z grupy Piaggio czy Peugeot, ale także niektórzy konkurenci z Kraju Kwitnącej Wiśni. Czy legenda skuterów odzyska u nas legendarny status? Przekonamy się o tym w najbliższych miesiącach.
Dane techniczne
Model | Suzuki Burgman 125 ABS |
Silnik | 4-suwowy, 1-cylindrowy, chłodzony cieczą, SOHC |
Moc | 9,1 kW (12 KM) / 8.000 min |
Moment obrotowy | 10,8 Nm / 6.500 min |
Średnica x skok tłoka | 57.0 mm x 48.8 mm |
Pojemność skokowa | 125 cm3 |
Stopień sprężania | 11.6:1 |
Zasilanie | Wtrysk paliwa |
Przeniesienie napędu | Przekładnia CVT |
Długość | 2055 mm |
Szerokość | 740 mm |
Wysokość | 1355 mm |
Rozstaw osi | 1465 mm |
Prześwit | 130 mm |
Wysokość siedzenia | 735 mm |
Masa własna | 159 kg |
Zawieszenie Przednie | Teleskopowe, sprężyny śrubowe, tłumienie olejowe |
Zawieszenie Tylne | Sprężyny śrubowe, tłumienie olejowe |
Hamulce Przedni/Tylny | Tarczowy/ Tarczowy |
Opony Przednie | 110/90-13 |
Tylne 130/70-12 | |
Zapłon | Elektroniczny |
Poj. zbiornika paliwa | 10.5 L |
Cena | 16 500 zł |
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze"nie k³uci siê" - proszê poprawiæ ten b³±d, bo moje oczy krwawi±.
Odpowiedz