tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Supermoto umiera
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Supermoto umiera

Autor: BadYunior 2007.07.23, 09:49 5 Drukuj

Niniejszy tekst dedykuję wszyskim, którzy w ciągu ostatnich trzech lat rozstali się z różnych powodów z tą jedną z ciekawszych i tańszych dyscyplin sportów motocyklowych.

Śmierć dyscypliny

To już nie jest pusty slogan rodem z reklamy. Polskie supermoto umiera. Dzieje się to w coraz szybszym, obecnie już zastraszająco szybkim, tempie. Jeszcze 2 lata temu, dzięki dobremu doborowi torów: Lublin, Radom, Suwałki, Warszawa, zawody ściągały grono kibiców i zawodników. W sezonie 2005 w klasyfikacji generalnej ujętych zostało po 40 zawodników w każdej z klas i łącznie ponad 20 startujących na quadach. Trzeba pamiętać też, że w 2005 roku wyścigi supermoto nie miały jeszcze statusu Mistrzostw Polski, a jedynie odbywały sie o Puchar PZM. W 2006 roku mieliśmy już Mistrzostwa Polski, do których przeszli najmocniejsi zawodnicy z klas pucharowych i łącznie podobną liczbę zawodników, jednak zmiejszającą się wraz z upływem czasu.

Zerowe zainteresowanie

Obecnie w supermoto ściga się z wyścigu na wyścig coraz mniejsza ilość zawodników. O ile jeszcze na pierwszej rundzie, w najliczniejszej klasie S2, zawodników było dziecięciu, tak już na trzeciej, która odbyła się w Radomiu, było ich tylko siedmiu. Biorąc pod uwagę tak drastyczny spadek liczebności zawodników, nie wiadomo czy do końca rozgrywek przetrwa chociaż jeden. Jeszcze gorsza sprawa ma się w klasie Quad Open, gdzie jeszcze 4 tygodnie temu w Poznaniu mogliśmy oglądać dziesięciu zawodników, w tym także gości zza południowej granicy, teraz w całej klasie było jedynie czterech!!

Zalety

Widząc takie statystyki nie da się wyciągnąć innych wniosków, jak ten, że wkrótce możemy pożegnać się z tą dyscypliną. Co ciekawe, nie ma ku temu żadnych logicznych przesłanek, bowiem jest to niewątpliwie jeden z najtańszych sportów motocyklowych, jakie istnieją. Co więcej, jest także jednym z najbardziej widowiskowych, bowiem rozgrywa się na stosunkowo niewielkim terenie i każdy widz ma możliwość zobaczenia całego toru z jednego wybranego miejsca. A przecież szykowane są nam coraz ciekawsze niespodzianki. Już w trzecim roku uprawiania tej dyscypliny, Polska uzyskała zgodę na organizację jednej z rund Mistrzostw Europy Supermoto motocykli oraz Quadów, zatem zjadą do nas zawodnicy startujący z całej Europy.

Jak ratować?

Czy są jakiekolwiek kroki, które można podjąć celem popularyzacji tej dyscypliny? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że atrakcyjność jej podnoszą między innymi widzowie, dlatego kluby, które zawody organizują, powinny zadbać przede wszystkim o ich nagłośnienie. Drugą, ważniejszą rzeczą jest organizacja imprez w miejscach, w których będzie obecna jak największa liczba publiczności. Utarło się, że u nas muszą być to wyznaczone tory kartingowe, bo tylko one zapewniają zawodnikom bezpieczeństwo. Niemniej supermoto jest dyscypliną, w której prędkości rozwijane są tak nieduże, że niebezpieczeństwa nie ma, niezależnie od miejsca. A może warto rozważyć organizację takich zawodów na przyległych do supermarketów parkingach? Przecież posiadają one niezbędną nawierzchnię dla takiej imprezy, a co więcej, będą idealną reklamą dla rozgrywanego miejsca, zatem nie powinno być problemu z jego pozyskaniem na kilka godzin. Taki pomysł, od wielu lat, jest z powodzeniem wykorzystywany u naszych południowych sąsiadów.

- Kiedy po raz pierwszy byłem na supermoto w Czechach - mówi Paweł Sobczyk, Mistrz Europy z 2005 oraz 2006 roku w supermoto quadów - byłem w szoku. Zawody zostały zorganizowane wokół centrum handlowego. Wszystko zostało gruntownie przygotowane, zabezpieczone snopami siana tak, że nie było możliwości, aby cokolwiek stało się przy takich prędkościach, z jakimi jeździliśmy. Dzięki wyborowi takiego miejsca, zawody oglądało kilka tysięcy osób, a nie, jak choćby w Radomiu, maksymalnie kilkadziesiąt.
Jak wiadomo, nic tak nie przyciąga zawodników i sponsorów, jak rozegranie zawodów w środku miasta. Takie umiejscowienie ma także jeszcze jedną zaletę, bowiem nagłośnienie medialne imprezy rozgrywanej w takich warunkach jest znacznie łatwiejsze, a co za tym idzie, generuje to udział potencjalnych sponsorów.

Ratowanie dyscypliny sportowej to ciężki kawałek chleba, ale wystarczy świeże spojrzenie na całość, trochę dobrych chęci władz sportów motocyklowych i z czegoś, co w obecnej chwili wygląda tragicznie, można w przeciągu jednego sezonu sportowego zrobić sprawnie działającą maszynę.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę