Statuetka Harley-Davidsona ukradziona?
Policja w amerykańskim stanie Utah dostała zgłoszenie o kradzieży 4-tonowej statuetki sprzed salonu Harley-Davidsona
Policja w amerykańskim stanie Utah dostała zgłoszenie o kradzieży statuetki sprzed salonu Harley-Davidsona. Była warta 100 000 dolarów, razem z granitową podstawą ważyła około 4 ton, a nazywała się „Land Speed". Kto i dlaczego ukradł taki posąg?
Sprawa szybko się wyjaśniła. Okazało się, że spod salonu zwinął ją artysta Jeff Decker, twórca tej oraz wielu innych posągów z brązu o tematyce motocyklowej. Mimo wszystko, nie okazał się być złodziejem. Jak mówi policja:
„Statuetka została zlokalizowana na terenie posesji artysty, który ją stworzył. Wszystko wskazuje, że jest to wykroczenie ani przestępstwo, ponieważ Decker przedstawił nam umowę użyczenia statuetki. Wynika z niej jasno, że salon Harleya może ją wystawiać, ale właścicielem pozostaje artysta."
Dealer ogłosił ostatnio upadłość, a we wniosku zaznaczył, iż statuetka jest częścią aktywów firmy. Dzięki umowie Deckera, wyjaśniło się, że salon jest właścicielem tylko granitowej podstawy. Strony muszą teraz oddzielić ją od posągu i mogą się w pokoju rozstać.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzew strzegomiu (stolicy granitu) można taką podstawkę zamówić;] szkoda rozdzielać:]
OdpowiedzNiezła historia... Ciekawe jak do cholery udało mu się zwędzić 4-tonowy posąg sprzed salonu. W sumie na całej tej historii najlepiej wyszła statuetka. Emerytura w ogrodzie artysty.. czemu nie.
OdpowiedzMiał lepszego kupca w Szwecji to zabrał
Odpowiedzhahahah :D dobra riposta
Odpowiedz