Ścigacz.pl

Informowaliśmy was wczoraj o dramatycznym wypadku z udziałem Joana Lascorza, dziś wiadomo już więcej na temat stanu hiszpańskiego zawodnika.

Oficjalne informacje prasowe wystosowane przez zespół Kawasaki mówią o udanej sześciogodzinnej operacji, w trakcie której udało się lekarzom zestawić we właściwy sposób złamane kręgi zawodnika. Niestety wiadomo już także, że uszkodzeniu uległ rdzeń kręgowy, co wiąże się z wiadomymi konsekwencjami. Dziś Hiszpan ponownie będzie skanowany tomografem i lekarze chcą ocenić skalę uszkodzeń układu nerwowego. Lascorz obok urazu kręgosłupa doznał także złamania obojczyka i urazu całego barku, ale w chwili obecnej jest to dla lekarzy drugorzędne zmartwienie, bo ciągle istnieje realne zagrożenie życia zawodnika.

Personel medyczny szpitala Maggiore w Bolonii jest w stałym kontakcie z lekarzami w Barcelonie pod opiekę których docelowo trafić ma sportowiec. Już w tej chwili hiszpańska federacja motocyklowa pracuje nad zorganizowaniem transportu dla swojego zawodnika do kraju, ale to najbliższe badania pokażą, czy stan Lascorza na to pozwala.

Tymczasem włoskie media powołując się na dobrze poinformowane źródła już wczoraj stwierdziły, że Hiszpan będzie sparaliżowany od szyi w dół i wypadek na Imoli oznacza dla niego nie tylko koniec sportowej kariery, ale również bardzo wysoki stopień kalectwa do końca życia. Liczymy jednak, że ten ponury scenariusz się nie spełni i że Hiszpan wróci do zdrowia.