Mieszkańcy Siemiatycz, pomimo pluchowatej, mglistej pogody, całymi rodzinami przybywali na teren toru. Niektórzy z nich zabrali ze sobą nawet grille, kiełbaski i rozgrzewające napoje. Wszystko po to, by zobaczyć, jak zawodnicy rywalizując o Puchar Burmistrza Miasta Siemiatycze taplają się w błocie i topniejącym śniegu

W ubiegłą niedzielę, już po raz 19. rozbrzmiała największa, najgłośniejsza, najbardziej pozytywnie zakręcona orkiestra świata, czyli Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Imprezy z tej okazji odbywały się w całej Polsce i nie tylko. Nietypowo, ale za to niezmiernie miło dla fanatyków motocyklowego offroadu tegoroczny finał WOŚP rozpoczął się w Siemiatyczach, gdzie na torze motocrossowym Rososze odbyły się zawody motocrossowe.

Twórcą i pomysłodawcą imprezy jest Tomasz Walendowicz z Nadbużańskiego Klubu Motorowego. To właśnie on z klubowymi kolegami oraz przedstawicielami Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska podjął się niełatwego wyzwania przygotowania toru, przyciągnięcia zawodników i zwabienia kibiców. O ile liczba tych pierwszych nie była zbyt duża – na starcie stanęło niecałe 30 maszyn – o tyle tych drugich, przybyło kilkukrotnie więcej. Mieszkańcy Siemiatycz, pomimo pluchowatej, mglistej pogody, całymi rodzinami przybywali na teren toru. Niektórzy z nich zabrali ze sobą nawet grille, kiełbaski i rozgrzewające napoje. Wszystko po to, by zobaczyć, jak zawodnicy rywalizując o Puchar Burmistrza Miasta Siemiatycze, taplając się w błocie i topniejącym śniegu. Całość imprezy komentował doskonale znany osobom ze światka offroadowego Andrzej Rencz.

Ci, którzy nie byli na tyle pomysłowi, by zabrać ze sobą zestaw piknikowy, nie musieli martwić się, że nagle dopadnie ich głód. Za dowolną kwotę dyktowaną hojnością wrzuconą do puszki, każdy kibic mógł skosztować pysznej grochówki, gulaszu, czy gorącej kiełbaski prosto z rusztu oraz napić się gorącej herbaty lub kawy. Czy czegoś trzeba więcej? Wszyscy chcielibyśmy, aby takie zaplecze było na wszystkich zawodach odbywających się w naszym kraju. O podsumowanie imprezy poprosiliśmy jednego z zawodników, startujących w klasie quadowej. Oto, jak on ocenia zawody na rzecz WOŚP.

„Impreza bardzo mi się podobała. Frekwencja może nie dopisała, ale mamy przecież środek zimy. Cel zawodów, którym było wsparcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest szczytny, dlatego zdzwanialiśmy się z kolegami i przyjechaliśmy do Siemiatycz. Było troszkę zimno, ale Tomek zapewnił nam ciepłe jedzenie, koksowniki, DJ puszczał muzykę, więc było co zjeść, gdzie się ogrzać, a przy tym posłuchać dobrej muzyki. Było naprawdę bardzo fajnie.” – podsumował Adam Kwiecień.

Po zakończeniu zawodów Burmistrz Miasta Siemiatycze zaprosił wszystkich do miejscowego Domu Kultury, gdzie odbywały się koncerty, licytacje i inne atrakcje związane ze zbiórką pieniędzy dla fundacji Jurka Owsiaka. Tego dnia siemiatycki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrał łącznie ponad 24400 zł.

Wyniki: