Silniki samochodowe w motocyklach. Nawet dwana¶cie cylindrów!
Montaż silnika samochodowego w ramie motocykla wydaje się pomysłem szalonym, lecz niejednokrotnie został z powodzeniem zrealizowany. Inna rzecz, że niektóre z tych modeli przenoszą tę koncepcję na zupełnie inny poziom.
Na przestrzeni lat wielu producentów samochodów wykorzystywało silniki motocyklowe do napędu mniejszych i bardziej przystępnych cenowo pojazdów. Natomiast niektórzy producenci motocykli, a także entuzjaści, poszli w odwrotnym kierunku, montując silniki samochodowe w motocyklach. W rezultacie powstały jedne z najbardziej zwariowanych dwukołowych maszyn wszech czasów.
Lista tego typu jednośladów wcale nie jest krótka, bo znajdują się na niej zarówno pojazdy pasjonatów, jak i produkcje seryjne. Siłą rzeczy moja lista jest zatem bardzo subiektywna, ale bez wątpienia wszystkie poniższe maszyny są szalenie oryginalne.
Boss Hoss Classic Cruiser
Jeżeli jesteś zagorzałym fanem silników Chevy V8 i jednocześnie pasjonatem motocykli, to ten szalony cruiser jest właśnie dla Ciebie. Od 1990 roku firma Boss Hoss produkuje motocykle i trójkołowce napędzane silnikami Chevy V8, a jednym z najpopularniejszych modeli jest Classic Cruiser.
Dzięki ogromnemu rozstawowi osi wynoszącemu 2032 mm ten motocykl wyróżnia się nawet wśród Harleyów. Classic Cruiser dostępny jest z jednym z trzech silników V8 Chevy: LS1 o mocy 445 KM, 383 Stroker o mocy 430 KM oraz 454 small block generującym 563 KM. Oprócz Classic Cruiser firma Boss Hoss oferuje także inne modele wyposażone w te potężne jednostki napędowe.
Dodge Tomahawk
Model Tomahawk zaczął swoje życie od niezobowiązującej rozmowy między dwoma pracownikami Dodge podczas przerwy obiadowej, następnie przekształcił się w serię szkiców, a ostatecznie w pełni funkcjonalny koncept. Chociaż nazywanie go motocyklem może być nieco na wyrost, ta czterokołowa bestia posiadała kierownicę i zachowywała się jak jednoślad.
Tomahawk został zaprezentowany na targach North American International Auto Show w Detroit w 2003 roku i zadziwił publiczność swoim silnikiem V10 pochodzącym z Dodge Vipera, zamontowanym na potężnej ramie wykonanej z aluminium. Silnik o mocy 500 KM teoretycznie umożliwiał osiągnięcie przez tę maszynę prędkości maksymalnej 643,7 km/h - magiczne 400 mph. W praktyce jednak, podczas rzeczywistych testów, nawet doświadczeni kierowcy nie byli w stanie przekroczyć granicy 320 km/h - 200 mph.
Początkowo Tomahawk miał być jednorazowym projektem, ale ostatecznie wyprodukowano 10 egzemplarzy, gdyż luksusowy amerykański dom towarowy Neiman Marcus uzyskał prawa do produkcji dziewięciu dodatkowych egzemplarzy, które nie były przeznaczone do użytku na drogach publicznych.
Van Veen OCR 1000
Choć model OCR 1000 może wydawać się stosunkowo konwencjonalny, zasługuje na miejsce na naszej liście, ponieważ napędzany był silnikiem rotacyjnym, początkowo opracowanym do samochodów. Jego historia zaczęła się w 1974 roku, kiedy to holenderska firma Van Veen zaprezentowała prototyp na targach motocyklowych w Kolonii w Niemczech.
Zbudowany na specjalnie zaprojektowanej ramie motocykl, był napędzany silnikiem z podwójnym wirnikiem o pojemności 996 cm3, generującym moc 100 KM. Silnik Wankla, opracowany przez Comotor - wspólne przedsięwzięcie NSU i Citroena, miał być pierwotnie używany w samochodach. Jednakże z powodu problemów z niezawodnością nigdy nie trafił do produkcji seryjnej. Prawa do jego projektu nabył Van Veen, który przystosował go do swojego nietuzinkowego motocykla. Niestety, Holendrom nie udało się rozwiązać problemów technicznych odziedziczonych w nietypowym silniku, a wysoka cena motocykla sprawiła, że sprzedano jedynie około 30 egzemplarzy.
Millyard Viper V10
Chociaż Tomahawk był bez wątpienia szalonym pojazdem, wielu miłośników motocykli uważało, że jego silnik był zbyt potężny, a konstrukcja zbyt futurystyczna. Brytyjski inżynier Allen Millyard podzielał zainteresowanie motocyklami napędzanymi silnikiem V10, ale nie był przekonany do czterokołowego designu. W rezultacie stworzył bardziej tradycyjny motocykl z silnikiem V10, nazywany Millyard Viper V10.
Zbudowany od podstaw przez Millyarda, ten nietuzinkowy motocykl wyglądał jak klasyczny jednoślad - choć wydłużony, z olbrzymim, 8-litrowym silnikiem V10 o mocy 500 KM. Millyard zadbał nie tylko o wygląd, ale także o to, aby jego 600-kilogramowy motocykl był nie tylko jezdny, ale i niezwykle szybki. W 2023 roku Brytyjczyk pobił rekord prędkości UK Timing Association (UK&ITA) dla motocykli dwuosobowych, osiągając prędkość 295,31 km/h z pasażerem, po wcześniejszym osiągnięciu 207 mph 333 km/h podczas samotnej jazdy.
Lazareth LM 847
Tomahawk, mimo swojej niepraktyczności, zainspirował kolejny szalony projekt - Lazareth LM 847. Stworzony przez francuską firmę Lazareth, znaną z odważnych konstrukcji, ten czterokołowy motocykl posiadał zaawansowane zawieszenie niezależne z możliwością pochylania, napęd na cztery koła oraz silnik V8 Maserati.
Jednostka napędowa, pochodząca z Maserati Quattroporte, to 4,7-litrowy silnik F136 Ferrari-Maserati o mocy 470 KM, który przeszedł kilka modyfikacji, w tym otrzymał specjalnie zaprojektowany układ wydechowy. Pomimo swojej mocy, ważący 500 kg LM 847 miał ograniczoną prędkość maksymalną do 150 km/h, prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa.
Podobnie jak Tomahawk, LM 847 nie był tylko koncepcyjnym modelem. Wyprodukowano dziesięć egzemplarzy tego motocykla, a cena wyjściowa zaczynała się od 200 000 euro.
V12 z Lamborghini Espada
V8 to szalony projekt, a co powiecie na V12?! Za ten motocykl odpowiada Chuck Beck - legenda świata czterech kół, a przy okazji dobry znajomy Jaya Leno. Co ciekawe, Beck zbudował motocykl wokół silnika z Lambo wyłącznie dlatego, że akurat miał wolny taki piec.
Dawca to Lamborghini Espada, czyli 4-miejscowe coupé typu grand tourer zbudowane przez włoskiego producenta samochodów w latach 1968-1978. Samochód miał trzy serie, natomiast wariant Amerykanina pochodzi z pierwszego wydania zaprezentowanego podczas salonu samochodowego w Genewie w 1968 roku. Espada była wyposażona w silnik Lamborghini V12 o pojemności 3 929 cm3, pochodzący z silnika używanego w modelu 400 GT 2+2, o mocy 325 KM (242 kW; 330 PS) w samochodach serii I.
Silnik o masie 232 kg został umieszczony w zaprojektowanej przez Becka, potężnej ramie, co oczywiście było nie lata wyczynem. Nawet pomimo wydłużonej do absurdalnej długości czaszy i tylnej sekcji, ten motocykl wygląda po prostu jak silnik z doczepionymi gadżetami w czerwonym kolorze. I jeszcze jedno, układ przeniesienia napędu pochodzi z Volkswagena. Ferruccio przewraca się w grobie.
A co z… trajkami?
To już temat na kolejny artykuł, bo rzeczywiście takich konstrukcji jest równie wiele, jeśli nie więcej. To naturalne, że silniki samochodowe łatwiej zaadoptować do konstrukcji, która może posiadać samochodową, tylną oś. Jednym z najciekawszych projektów tego typu jest Suzuki Hayabusa Ferrari Trike. Co to za potwór? O tym już następnym razem.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze