Sebastian Krywult - to była już siódma ISDE w mojej karierze
Z Mistrzem Polski Enduro w klasie E2 - Sebastianem Krywultem - rozmawiamy o jego siódmym starcie w ISDE, mijającym sezonie i planach na nadchodzący 2009
Ścigacz.pl: Obecny sezon startów powinieneś uważać za udany. Zdobyłeś Mistrzostwo Polski Enduro w klasie E2. Jak ogólnie oceniasz tegoroczne zmagania?
Sebastian Krywult: Tak, ten sezon uważam za udany, najważniejsze jest to, że udało się przejechać cały rok bez najmniejszej kontuzji. Zawody Enduro były pomieszane z zawodami Cross Country. Podczas trzech eliminacji padał deszcz i warunki były naprawdę ciężkie i bardzo źle się jeździło.
Ścigacz.pl: Startowałeś również, już nie po raz pierwszy, w najtrudniejszej imprezie Enduro świata, czyli ISDE. Jak Ci się jechało w tym roku?
Sebastian Krywult: To była już siódma ISDE w mojej karierze, pierwszy raz startowałem w 1993 roku w Holandii. Są to drużynowe Mistrzostwa Świata, startowałem w zespole narodowym World Trophy i zajęliśmy 10. miejsce. Zawody w tym roku były rozgrywane w Grecji w miejscowości Serres. Temperatura nie schodziła poniżej 40 stopni w cieniu. Trasa była bardzo dobrze przygotowana, największy problemem stanowił kurz, który uniemożliwiał szybka i bezpieczną jazdę. Wyjeżdżaliśmy na wysokość 1600 m n.p.m., gdzie znajdowały się wszystkie próby enduro, które jechaliśmy na czas i powrót na metę położoną 60 m n.p.m. Startowałem na motocyklu KTM 300 EXC SIX DAYS. Jest to limitowana seria zrobiona specjalnie pod te zawody. Posiada bardzo dużo dodatków, na przykład kute półki przedniego zawieszenia, specjalne uchwyty kierownicy zmniejszające drgania, przezroczysty zbiornik, pokrowiec na siedzenie z kieszonką i aluminiową osłonę pod silnik, która naprawdę się przydaje.
Ścigacz.pl: Trzeci dzień Sześciodniówki był dla Ciebie chyba najgorszym. Zakończyłeś zmagania dopiero na 32. miejscu. Co się stało?
Sebastian Krywult: Trzeciego dnia przechodziłem delikatny kryzys, normalne zawody trwają dwa dni, a tu trzeba jechać aż sześć! Na jednej z prób enduro wywróciłem się i zablokował się hamulec. W tym czasie wyprzedził mnie kolejny zawodnik, za którym musiałem jechać w strasznym kurzu do końca próby, co spowodowało, że ukończyłem dzień na 32. miejscu.
Ścigacz.pl. Jesteś bardzo doświadczonym zawodnikiem. Przez większość swojej kariery jeździsz na KTMie. Dlaczego wybrałeś właśnie tą markę?
Sebastian Krywult: Z motocyklami KTM jestem związany prawie od początku mojej kariery. Pierwszego miałem w 1992 roku, był to KTM 85 SX, na którym wywalczyłem V-ce Mistrza Polski w Motocrosie w klasie 80 cm3. Moim zdaniem jest to najlepszy motocykl do uprawiania tego sportu, nie mówię tego dlatego, że jestem dealerem tej marki, ale wyniki na światowej arenie mówią same za siebie.
Ścigacz.pl: Jakie masz plany na kolejny sezon. Czy oprócz startów w Polsce i pewnie na ISDE będziemy mogli jeszcze gdzieś Cię oglądać?
Sebastian Krywult: W przyszłym roku zamierzam dalej startować w MP Enduro, a także w MP Motocrossie w klasie MX1 na motocyklu KTM 450 SX F. Liczę tutaj na przychylność sponsorów by móc wystartować w Mistrzostwach Europy Enduro.
Ścigacz.pl: Czy jest ktoś komu chciałbyś podziękować?
Sebastian Krywult: Przede wszystkim chciałem podziękować mojej żonie za wyrozumiałość i wsparcie, bo czas spędzony na treningach i zawodach wiąże się z częstą nieobecnością w domu, no i oczywiście firmie KTM CEE z Bratysławy, która mnie wspiera wyposażając w motocykl oraz części zamienne.
Ścigacz.pl: Czego możemy Ci życzyć w przyszłym sezonie?
Sebastian Krywult: Połamania kół.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeMaliniak to jest gooooość :)
OdpowiedzTak trzymaj Maliniak!!!!!!!!!!
OdpowiedzDajesz Bastek, dajesz! Powodzenia w przyszłym sezonie :)
Odpowiedz