Sami o sobie
2004.08.10, 15:58
1
Drukuj
Mała wioska nieopodal Żabiej Woli - około 20 km od Warszawy w kierunku Katowic. To tutaj jeździmy każdego niedzielnego popołudnia, trenując jazdę na motocyklach, w sposób znacznie odbiegający od przyjętych standardów.
Tutaj również możemy odetchnąć od szarówki i tempa życia codziennego. Kilkunastoosobowe spotkania, kilkanaście motocykli z naszej paczki - to jest to, na co każdy z nas czeka przez cały tydzień. Jak najlepiej wypocząć od pracy i nauki, jeżeli nie na motocyklach...?
Każdorazowo zjawia się wielu widzów - znajomych bądź przejezdnych. Punktem wyjściowym do tego typu mini-imprez było położenie na początku roku szkolnego super jezdni. Asfalt jest tutaj szorstki, szeroki i odpowiednio długi. Dziękujemy pięknie władzom gminy Żabia Wola.
Miejscówka jest niedaleko zabudowań, jednak staramy się izolować od tubylców, w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zarówno własne, jak i mieszkańców. Samochody jeżdżą tutaj sporadycznie, tak więc są to wymarzone warunki dla wariatów na dwóch kółkach.
Wszystkie treningi przebiegają z głową i bez jazdy "na żywioł". Nie ma żadnych niekontrolowanych wypadków, jazdy po alkoholu, ani walk z policją. Jazda na tylnym kole, jazda na przednim kole, jazda na stojąco, palenie gumy, itp. robią duże wrażenie zarówno na widzach, jak i na samych jeżdżących.
Tomek vel Pyza, ujeżdżający Kawę ZX-12R '2002, robi chyba największe wrażenie.
Motocykl pomalowany został na czarny mat za flaszkę wódki, nie posiada bocznych i dolnych osłon. Pyza w bardzo krótkim czasie opanował potwora - bez problemu jeździ na tylnym kole zarówno siedząc, jak i na stojąco.
Niewątpliwym sukcesem Tomka jest zajęcie drugiego miejsca w wyścigach 1/4 mili w lipcowej edycji Szymany 2004.
Kolejny motocykl - Kawasaki ZXR 750 w kolorze wiśniowym - należy do Rafała (Młodego). Rafał widowiskowo udowadnia, że wersja z odkurzaczem, mimo lat, ma w sobie wiele ognia i potrafi naprawdę dobrze jeździć. Jazda na tylnym kole, jazda na podnóżkach, stoppie i inne numery. Rafał wykonuje je na dużym luzie, budząc aplauz publiczności.
Paweł (Tiger) jeżdżący na Hondzie CBR 900RR po tuningu Moto Petani, jest chyba najstarszy stażem z nas wszystkich. Pokazuje, co to znaczy naprawdę długa, równa i wysoka jazda na tylnym kole. Hamowanie na przednim kole, w jego wykonaniu, otwiera nie jednemu obserwatorowi usta ze zdziwienia. Do tego dochodzi jazda na stojąco, oraz zawracanie na przednim kole - wizytówka Pawła - trik ten stara się trenować jak najczęściej.
Najciekawsze jest to, że Paweł nie uznaje zwykłej jazdy na motocyklu. Przykład: w trasie na Mazury prawie połowę drogi zrobił na tylnym kole. Kilkukilometrowe odcinki wheelie dały popalić zarówno jemu, jak i jego maszynie - padł napinacz łańcuszka rozrządu, a panewki zaczęły piszczeć z bólu.
Michał na KTM Duke 620 '99 bardzo dobrze daje sobie radę - ba, można rzec, że jest mistrzem - w jeździe na stojąco na tylnym kole. Zresztą ten motorek to prawdziwa bestyjka. Wydaje się, że sam namawia prowadzącego do jazdy ekstremalnej. Bywa jednak kapryśny - przy kolejnej próbie wysokiej gumy Michał przewraca się na plecy, kończąc dalsze jazdy. Moto może nie odnosi większych obrażeń, jednak Michał tak - stłuczone kolano, podarta kurtka i zniszczone spodnie eliminują go z dalszej jazdy...
Jednak to nie pierwszy i nie ostatni KTM w wiosce, bo kolejny KTM LC4 '96 Supermoto jest we władaniu Bartka ps. "Mysza". Moto jest w czarnym macie, ma oponki i koła supermoto.
W jego rękach służy wyłącznie jako narzędzie do "dzidowania". Tylne koło na wszystkich biegach, ot tak, nie stanowi najmniejszego problemu.
Jazda na przednim kole wychodzi mu dobrze, jednak żeby było idealnie, należałoby utwardzić przód.
Wszystko fajnie i pięknie, ale czasem bywają również chwile załamania. Podczas naprawdę wysokiego stoppie Bartek przesadził z wysokością i przeleciał przez kierownicę. Na szczęście obeszło się bez żadnych strat.
Odnośnie jazdy na przednim, to świetnie radzi sobie Paweł, śmigający na co dzień Suzuki GSX-R 600 SRAD '97. Motocykl jest idealny do przedniego koła. SRADy to naprawdę dobry sprzęt do tego typu wygłupów.
Jeżeli chodzi o moją osobę, to ujeżdżam od kwietnia R-1 '2001. Motocykl świetny do wszystkiego, super reakcja na gaz, niewielkie spalanie, super zwrotność i świetnie hamulce czynią z niego naprawdę ciekawy "kawał żelastwa".
Mimo wszelkich "ochów" i "achów" z mojej strony na temat "erłana", chciałbym zamienić go na coś starszego i podatnego na przeróbki. Nie ze względu na wady, lecz ze względu na moją niechęć do uszkodzenia "ślicznotki". Ostrzę sobie zęby na CBR 900RR po wypadku. Plastiki do kosza, czarny mat, prosta kierownica, amorek i kratownica uczyni ten motocykl czymś w sam raz do wygłupów. A wygłupy na motocyklach są tym, co kręci chyba wszystkich.
W chwili obecnej reszta ekipy - z różnych powodów - nie jest w stanie śmigać na kole, jeździmy jednak wszędzie wspólnie.
A więc: Daniel (Shrek) na Hondzie NTV650; Darek(Słonik)-olbrzym na Kawie KLR 650; Ania(Buldi), która wystartowała od Suzi GS 500; Kuba(Gulczas) - Kawasaki ZX-9R; Darek na żółciótkiej Hondzie VTR 1000F; Artur(Ryży) na Suzuki Bandit 1200N, Piotrek(Sępu) - ex B12, Damian(CBR 900RR); Paweł - kiedyś B12, teraz KTM EXC 250.
Wszyscy Ci ludzie są wspaniałymi kumplami i motocyklistami. Potrafią świetnie jeździć, nigdy nie odmówią innym pomocy na drodze.
Jeżeli chodzi o nazwę ekipy, to brzmi ona "Brygada R.E.R.".
Wkładamy całe serca i zarobione pieniądze w nasze motocykle. To one są naszą siłą napędową i to one "dają nam kopa". Bez jazdy człowiek staje się osowiały, spada mu potencja seksualna i jest niezdolny do normalnej egzystencji.
Tak więc szacunek dla wszystkich na 2 kółkach i pozdrowienia od Brygady R.E.R. !!!
Powyższy teskt jest autorstwa Przemka z Brygady R.E.R. Wszystkie uwagi do autora tekstu należy kierować na adres redakcji ścigacz.pl, przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego.
Tutaj również możemy odetchnąć od szarówki i tempa życia codziennego. Kilkunastoosobowe spotkania, kilkanaście motocykli z naszej paczki - to jest to, na co każdy z nas czeka przez cały tydzień. Jak najlepiej wypocząć od pracy i nauki, jeżeli nie na motocyklach...?
Każdorazowo zjawia się wielu widzów - znajomych bądź przejezdnych. Punktem wyjściowym do tego typu mini-imprez było położenie na początku roku szkolnego super jezdni. Asfalt jest tutaj szorstki, szeroki i odpowiednio długi. Dziękujemy pięknie władzom gminy Żabia Wola.
Miejscówka jest niedaleko zabudowań, jednak staramy się izolować od tubylców, w trosce o zdrowie i bezpieczeństwo zarówno własne, jak i mieszkańców. Samochody jeżdżą tutaj sporadycznie, tak więc są to wymarzone warunki dla wariatów na dwóch kółkach.
Wszystkie treningi przebiegają z głową i bez jazdy "na żywioł". Nie ma żadnych niekontrolowanych wypadków, jazdy po alkoholu, ani walk z policją. Jazda na tylnym kole, jazda na przednim kole, jazda na stojąco, palenie gumy, itp. robią duże wrażenie zarówno na widzach, jak i na samych jeżdżących.
Tomek vel Pyza, ujeżdżający Kawę ZX-12R '2002, robi chyba największe wrażenie.
Motocykl pomalowany został na czarny mat za flaszkę wódki, nie posiada bocznych i dolnych osłon. Pyza w bardzo krótkim czasie opanował potwora - bez problemu jeździ na tylnym kole zarówno siedząc, jak i na stojąco.
Niewątpliwym sukcesem Tomka jest zajęcie drugiego miejsca w wyścigach 1/4 mili w lipcowej edycji Szymany 2004.
"Kawa" ZX-12R '2002 robi chyba największe wrażenie | Tylne koło stojąc - "Kawa" ZX-12R '2002 | Tylne koło siedząc - "Kawa" ZX-12R '2002 |
Teraz szlifuje efektowne stoppie | Chłopak ma po prostu duży talent | Piękny, przebarwiony tłumik wydechu budzi zainteresowanie |
Kolejny motocykl - Kawasaki ZXR 750 w kolorze wiśniowym - należy do Rafała (Młodego). Rafał widowiskowo udowadnia, że wersja z odkurzaczem, mimo lat, ma w sobie wiele ognia i potrafi naprawdę dobrze jeździć. Jazda na tylnym kole, jazda na podnóżkach, stoppie i inne numery. Rafał wykonuje je na dużym luzie, budząc aplauz publiczności.
Rafał w czasie jazdy "na kole" na stojąco | Chwila na złapanie oddechu podczas jazdy | Obrazek rodem z "Chłopów" podczas żniw |
Paweł (Tiger) jeżdżący na Hondzie CBR 900RR po tuningu Moto Petani, jest chyba najstarszy stażem z nas wszystkich. Pokazuje, co to znaczy naprawdę długa, równa i wysoka jazda na tylnym kole. Hamowanie na przednim kole, w jego wykonaniu, otwiera nie jednemu obserwatorowi usta ze zdziwienia. Do tego dochodzi jazda na stojąco, oraz zawracanie na przednim kole - wizytówka Pawła - trik ten stara się trenować jak najczęściej.
Najciekawsze jest to, że Paweł nie uznaje zwykłej jazdy na motocyklu. Przykład: w trasie na Mazury prawie połowę drogi zrobił na tylnym kole. Kilkukilometrowe odcinki wheelie dały popalić zarówno jemu, jak i jego maszynie - padł napinacz łańcuszka rozrządu, a panewki zaczęły piszczeć z bólu.
Mistrz wyluzowanej gumy w akcji | Jazda na stojąco na zbiorniku | Zawracanie na przednim kole |
Paweł w czasie jazdy na przednim na początku sezonu | Jazda na stojąco to normalka |
Michał na KTM Duke 620 '99 bardzo dobrze daje sobie radę - ba, można rzec, że jest mistrzem - w jeździe na stojąco na tylnym kole. Zresztą ten motorek to prawdziwa bestyjka. Wydaje się, że sam namawia prowadzącego do jazdy ekstremalnej. Bywa jednak kapryśny - przy kolejnej próbie wysokiej gumy Michał przewraca się na plecy, kończąc dalsze jazdy. Moto może nie odnosi większych obrażeń, jednak Michał tak - stłuczone kolano, podarta kurtka i zniszczone spodnie eliminują go z dalszej jazdy...
Jednak to nie pierwszy i nie ostatni KTM w wiosce, bo kolejny KTM LC4 '96 Supermoto jest we władaniu Bartka ps. "Mysza". Moto jest w czarnym macie, ma oponki i koła supermoto.
W jego rękach służy wyłącznie jako narzędzie do "dzidowania". Tylne koło na wszystkich biegach, ot tak, nie stanowi najmniejszego problemu.
Jazda na przednim kole wychodzi mu dobrze, jednak żeby było idealnie, należałoby utwardzić przód.
Wszystko fajnie i pięknie, ale czasem bywają również chwile załamania. Podczas naprawdę wysokiego stoppie Bartek przesadził z wysokością i przeleciał przez kierownicę. Na szczęście obeszło się bez żadnych strat.
Odnośnie jazdy na przednim, to świetnie radzi sobie Paweł, śmigający na co dzień Suzuki GSX-R 600 SRAD '97. Motocykl jest idealny do przedniego koła. SRADy to naprawdę dobry sprzęt do tego typu wygłupów.
Kilka metrów na przednim kole na SRADzie 600 to kaszka z mlekiem | zaraz, zaraz.. z prawej strony jest hamulec, to co mam z lewej ...? |
Jeżeli chodzi o moją osobę, to ujeżdżam od kwietnia R-1 '2001. Motocykl świetny do wszystkiego, super reakcja na gaz, niewielkie spalanie, super zwrotność i świetnie hamulce czynią z niego naprawdę ciekawy "kawał żelastwa".
Dobra - wszedłem, ale jak stąd zejść...? | o cholera... ona sama hamuje.... | Ejejej.. nie rób tego zdjęcia ! | Hamowanie awaryjne tylnym zaciskiem podczas jazdy na butach |
Jazda na tylnym kole to zabawa dla dzieciaków | Kolejny pretekst reklamacji butów - w tym sezonie już trzecia para... | Można i na leżąco |
Mimo wszelkich "ochów" i "achów" z mojej strony na temat "erłana", chciałbym zamienić go na coś starszego i podatnego na przeróbki. Nie ze względu na wady, lecz ze względu na moją niechęć do uszkodzenia "ślicznotki". Ostrzę sobie zęby na CBR 900RR po wypadku. Plastiki do kosza, czarny mat, prosta kierownica, amorek i kratownica uczyni ten motocykl czymś w sam raz do wygłupów. A wygłupy na motocyklach są tym, co kręci chyba wszystkich.
W chwili obecnej reszta ekipy - z różnych powodów - nie jest w stanie śmigać na kole, jeździmy jednak wszędzie wspólnie.
A więc: Daniel (Shrek) na Hondzie NTV650; Darek(Słonik)-olbrzym na Kawie KLR 650; Ania(Buldi), która wystartowała od Suzi GS 500; Kuba(Gulczas) - Kawasaki ZX-9R; Darek na żółciótkiej Hondzie VTR 1000F; Artur(Ryży) na Suzuki Bandit 1200N, Piotrek(Sępu) - ex B12, Damian(CBR 900RR); Paweł - kiedyś B12, teraz KTM EXC 250.
Wszyscy Ci ludzie są wspaniałymi kumplami i motocyklistami. Potrafią świetnie jeździć, nigdy nie odmówią innym pomocy na drodze.
Jeżeli chodzi o nazwę ekipy, to brzmi ona "Brygada R.E.R.".
Wkładamy całe serca i zarobione pieniądze w nasze motocykle. To one są naszą siłą napędową i to one "dają nam kopa". Bez jazdy człowiek staje się osowiały, spada mu potencja seksualna i jest niezdolny do normalnej egzystencji.
Tak więc szacunek dla wszystkich na 2 kółkach i pozdrowienia od Brygady R.E.R. !!!
Powyższy teskt jest autorstwa Przemka z Brygady R.E.R. Wszystkie uwagi do autora tekstu należy kierować na adres redakcji ścigacz.pl, przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzewitam wszystkich kupi³em kawasaki zx12r 2002r rozbit± i potrzebujê czêsci doniej zegar lampa przód owiewki boki jak kto¶ wie gdzie mo¿na kupic to podajê numer 502359942
Odpowiedz