Rz±d Chile przeciwko Dakarowi 2017
Drugi rok z rzędu kultowy Rajd Dakar nie przejedzie przez terytorium Chile. Rząd tego kraju nie uzyskał zgody parlamentu na zawarcie porozumienia z organizatorem imprezy.
W głosowaniu jakie przeprowadzono w niższej izbie chilijskiego parlamentu, 42 głosy były za, 33 przeciw, a 17 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Oznacza to brak wymaganej większości dla zatwierdzenia organizacji rajdu w Chile. Co zaważyło na tej decyzji? Rzecz jasna względy środowiskowe. Organizacje przyrodnicze argumentowały, że impreza odciska zbyt duże piętno na unikatowym środowisku naturalnym tego południowoamerykańskiego kraju.
Co ciekawe, decyzja parlamentu stoi w opozycji do informacji płynących z ASO (organizator Rajdu Dakar). Francuzi już w styczniu tego roku potwierdzili, że Dakar 2017 pojedzie przez Argentynę i właśnie Chile.
Chętnych na goszczenie imprezy formatu Rajd Dakar jednak nie brakuje. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Paragwaj, Boliwia i Brazylia wykazują duże zainteresowanie w puszczeniu imprezy przez swoje terytoria. Brak Chile będzie jednak dla imprezy dużą stratą. To właśnie tam zlokalizowane są słynne odcinki prowadzące przez wydmy i najbardziej suche miejsce na ziemi - pustynia Atakama.
Rajd Dakar z uwagi na swój rozmach nigdy nie miał lekko jeśli chodzi o odbiór społeczny i środowiskowy. W Argentynie, Peru i Chile ma on swoich zagorzałych przeciwników, których nie przekonuje zastrzyk pieniędzy dla lokalnych gospodarek i prestiż posiadania takiej imprezy u siebie. Już w tej chwili mówi się o przeniesieniu imprezy z Ameryki Południowej, ale pytanie "dokąd" nadal pozostaje otwarte.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeOdk±d nie prowadzi do Dakaru, rajd nie powinien siê tak nazywaæ. Rozgrywanie go poza Afryk± to zwyk³e marketingowe kuglarstwo. Dakar musi pozostaæ w Afryce, trzeba tylko zmieniæ nieco formu³ê ...
Odpowiedz