Rusza TT na Wyspie Man
Najbardziej rozpoznawalna, najbardziej prestiżowa, największa i jedna z najbardziej niebezpiecznych serii wyścigowych właśnie rusza. Już w tę sobotę startuje TT na Wyspie Man! Kultowy cykl wyścigów, które sprawiają, że zawodnicy w nich startujący nie mogą spać, kibicom na całym świecie jeży się skóra na głowie, a ludzie nie związani z motocyklami dziwią się, że jeszcze tego nie zakazali!
Na Świecie nie ma drugiego takiego miejsca jak Wyspa Man, na której corocznie rozgrywają się wyścigi serii TT. Żaden inny wyścig motocyklowy nie odbywa się na tak wymagającym torze, jak 37-milowy (około 60 km) Mountain Course z pozornie niekończącymi się zakrętami, nierównościami, skokami, kamiennymi ścianami oraz zwykłą infrastrukturą drogową jak studzienki, krawężniki i latarnie.
Wymagania stojące przez zawodnikami są ogromne. Okrążenie toru ze średnią prędkością grubo przekraczającą 200 km/h wymaga nie tylko niesamowitych umiejętności, ale przede wszystkim odwagi i ogromnego poziomu koncentracji! Ryzyko jest bardzo duże, w końcu torem jest zwykła ulica, która nijak nie jest przystosowana do jazdy z tak ogromnymi prędkościami.
Żadne inne imprezy motorsportowe nie mogą pochwalić się ponad 100-letnią, tak bogatą w tradycję i obrośniętą w legendy historią jak seria TT na Wyspie Man. Żadne inne wydarzenie motoryzacyjne nie przyciąga też tak wielu widzów przez cały okres jego trwania - dwóch tygodni - z wyjątkiem właśnie słynnych na cały świat wyścigów TT.
W tym roku niestety na starcie zabraknie największej żyjącej legendy serii TT, 23-krotnego zwycięzcy wyścigów na Wyspie Man, Johna McGuinnessa. Ten utytułowany zawodnik i jeden z faworytów do tegorocznego tytułu doznał poważnego urazu podczas wypadku, który miał miejsce podczas kwalifikacji do innego wyścigu drogowego - North West 200 w Północnej Irlandii.
Zobaczcie jednak jak wygląda Wyspa Man właśnie oczami Johna McGuinnessa:
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze