To był bardzo intensywny weekend wyścigowy na Silverstone. Niestety treningi i kwalifikacje obfitowały w upadki, a prym wiódł tutaj Cal Crutchlow, który w sobotę dwukrotnie mocno rozbił swoją Yamahę YZR-M1, po czym poprawił to kolejną glebą w rozgrzewce. Błyskotliwie rozbił się też Marc Marquez, który przy okazji zafundował sobie dyslokację barku. Do upadku doszło w chwilę po wypadku "Crushlowa" i motocykl Hiszpana omal nie trafił wirażowych zajmujących się Brytyjczykiem i jego maszyną. Za ułańską fantazję i zignorowanie żółtej flagi Marquez został ukarany dwoma karnymi punktami (sam zainteresowany twierdzi, że żółtej flagi nie widział). Karny punkt otrzymał także Andrea Iannone za niebezpieczną jazdę.

Przed samym wyścigiem leżeli w trakcie treningów i kwalifikacji leżeli również Nicky Hayden, Michele Pirro oraz Yonny Hernandez. Alex Espargaro również nie miał lekko. Po wywrotce zdiagnozowano u niego złamanie palca i uraz szyi. Mimo to Hiszpan wziął udział w wyścigu.

Sam wyścig przebiegał w sposób przypominający rundę w Brnie. Na prowadzenie zaraz po starcie wysunął się Lorenzo, a zawodnicy Repsol Hondy próbowali to prowadzenie odebrać. Ostatecznie jednak to Lorenzo po krótkiej wymianie pozycji z Marquezem na końcu wyścigu dotarł do mety jako pierwszy. Marc skarżył się na osłabienie ramienia po porannym wypadku, Dani Pedrosa który dojechał trzeci miał problemy z przyczepnością tylnego koła.

W klasyfikacji generalnej na prowadzeniu pozostaje Marquez, który ma teraz 30 punktów przewagi nad Pedrosą i 36 nad Lorenzo.

W Moto2 treningi i kwalifikacje przebiegały równie dynamicznie jak w przypadku klasy MotoGP, niestety wielu zawodników leżało przed wyścigiem na deskach. Sam wyścig był bardzo emocjonujący i trzymał w napięciu do samej mety. Na pudle po raz pierwszy od dawna nie zobaczyliśmy żadnego Hiszpana. Zwyciężył przed własną publicznością Scott Redding. Drugi do mety dojechał Takaaki Nakagami, który musiał wydrzeć drugą pozycję po zażartej walce z Tomem Luthim.

W generalce na prowadzeniu umocnił się Redding, który ma teraz aż 38 punktów przewagi nad Polem Espargaro. Hiszpan pozostaje na drugiej pozycji, przed swoim rodakiem Esteve Rabatem który traci do lidera 57 punktów.

W klasie Moto3 swoje prowadzenie w klasyfikacji generalnej powiększył dzięki zwycięstwu Luis Salom. Drugi na mecie zameldował się Alex Rins przed kolejnym Hiszpanem, Alexem Marquezem i Maverickiem Vinalesem. Całą czwórkę na mecie dzieliło zaledwie 0,849 sekundy…

Kolejna runda motocyklowego Grand Prix już za dwa tygodnie na torze w Misano.