Rozwiązanie konkursu Lego i Ścigacz.pl
Rozwiązaliśmy konkurs z Lego, w którym prosiliśmy was o stworzenie waszego wymarzonego zestawu klocków Lego. Zainteresowanie konkursem przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Dostaliśmy od was całą masę maili, od dużych i małych czytelników Ścigacz.pl.
Dwa tygodnie zajęło nam wybieranie, czytanie i analizowanie przesłanych przez was treści. Możecie w to nie wierzyć, ale było to karkołomne wręcz zadanie. Najtrudniejszym etapem, było odrzucenie kilku naprawdę fantastycznych pomysłów, tylko dlatego, że inne były jeszcze lepsze. Wasza kreatywność nie zna granic. Serio!
Ale do rzeczy. Musieliśmy wybrać 9 finalistów, którzy otrzymają od nas zestawy Lego, a dodatkowo pierwsza trójka dostanie od nas także koszulki Ścigacz.pl. Opublikowanie wszystkich 9 prac w jednym artykule jest praktycznie niemożliwe. Zrozumiecie to, czytając pracę jednego z finalistów. Oto zwycięzcy i ich prace:
Mikołaj "Piącha" Siemienkowicz, Maciej Bielas, Tapta 79, Barbara Żelazko, Alina Adamów, Martyna Prendota, Iga Szewczyk, Marta Jędrak-Kamińska, Tomasz Kozakiewicz
A oto jedna z finałowych prac Mikołaja Piąchy Siemienkowicza:
Było wszystko "zajafki" bokserskie a la Lego były również, ale chciałbym zobaczyć, a nawet stanąć na ringu z moim ulubionym bohaterem pradawnych lat … Rockym !!!. Mając 2 latka, tato zabrał mnie do białostockiego kina "Ton" na premierę filmu Rocky … I tak już zostało. Miłość ze szklanego ekranu zacietrzewiona głęboko w moim sercu. Lego w klimacie najlepszego boksu jest wg mnie tym co tygryski czy miłośnicy lego-bosku łakną najbardziej. Marzy mi się taka specjalna wersja bez brutalności, itp. Niech każde dziecko już od małego wie, że pięściarstwo nie jest aż takie złe "ja je malują" !:)
Chciałbym zobaczyć na bokserskiej arenie, co się z tym wiąże całej serii, wszystkich tuzów z filmu Rocky … Apollo Creed, Ivan Drago, Tommy Gun, Mason Dixon czy Clubber Lang ( w tej roli mój ulubiony z Drużyny A … MR.T) .
Kochana Redakcjo, odpowiem krótko ! W świecie Lego zobaczyłbym moich ukochanych bohaterów i "częściowo" antybohaterów z filmu Rocky, jednak jak mógłbym przedzierzgnąć się do krainy Lego najchętniej poszedłbym w pięściarskie szranki z Rockym, którego ubóstwiam do dziś.
A to jest moja odpowiedź Redakcjo, delikatnie rozszerzona, ale iście prawdziwa i rzetelna :)!
Sceneria: Klockowa plansza Lego linami, gdzie w środku Michael Buffer z "majkrofonem a la Lego"!
Robert/Rocky Balboa ( "Włoski Ogier") vs. Mikołaj "Piącha" Siemienkowicz: prawdziwa wymiana,mocne "strzały" od samego początku walki …
… ale po kolei, ma być moja walka bokserka i mój ulubiony przeciwnik, a więc taką walkę postaram się całej Szanownej Redakcji Ścigacz.pl zapewnić. Proszę Kochani zasiąść wygodnie w pierwszym rzędzie, "zapiąć pasy", albowiem za moment, już za chwilę, jak to mawia klasyk, w tej roli Michael Buffer … "Let's get ready to rumble!"
"Piącha", znany białostocki pięściarz wagi ciężkiej i kolejny pretendent do mistrzowskich pasów przywdział białe spodenki z czerwonymi lampasami, Rocky czarne ze złotym haftem. Jak podkreślał, przed walką z "Włoskim Ogierem" nasz tuz pięściarstwa Tomasz Adamek, Balboa jest wolniejszy na nogach, jednak na jego ręce trzeba uważać. Tak właśnie było już od pierwszej minuty 11 na ringu na Stadionie Narodowym, na którym Mikołaj "Piącha" Siemienkowicz chciał pokazać całemu bokserskiemu światu, a głównie rodzimej Filadelfii Roberta , gdzie raki zimują !!!
Obaj pięściarze stworzyli tamtego wieczoru prawdziwą, bokserską ucztę.
Od pierwszej rundy "Rock"zaczął bardzo dynamicznie (jak swego czasu Tyson). Ruszył do przodu (prawe proste lądowały na szczęce "Piąchy").
1.47 drugiej rundy - w tej minucie i w tej sekundzie oglądaliśmy cios, który powaliłby niedźwiedzia (Balboa pięknie wyprowadził prawy prosty, po chwili tylko delikatny uśmieszek pojawił się na twarzy naszego krajana :) ). Świetny balans ciałem, idealny timing - Mikołaj zwany białostocką "Piąchą" był zaskoczony postawą "Włoskiego Ogiera" i jego nieziemską agresją.
2 runda była newralgiczna w całym tym pojedynku. Balboa zaczął obijać Mikołaja, jak 117-kilogramową gruszkę. Podlasianin, wyraźnie zdezorientowany, próbował odpowiadać sporadycznymi ciosami. Z racji na swój wysublimowany pseudonim "Piącha" wykazał się nadludzką siła i odpornością w tej walce.
3 runda, hmmm... Zwrot akcji. Wyraźnie zmęczony Rocky oddał pole do popisu rywalowi, który to skrzętnie wykorzystał i zaczął trafiać.
58,57 sek. trzeciej rundy: lewy prosty Mikołaja "Piąchy" i coraz bardziej widoczne rozcięcie łuku brwiowego Ogiera …
Piękna walka, Wielkich Mistrzów.
Runda czwarta to już napór "Naszego" !!!! i ostrzeliwanie Rocka w opuchnięty łuk brwiowy (który, jak późnej się okazało, wymagał założenie aż 60 szwów!!!).
Jednego nie można odmówić "Rockiemu" ( jak w każdej części:))): nie poddawał się do końca. Uczestniczył w wymianie i pomimo groźnej kontuzji sam wyprowadzał bardzo soczyste ciosy do końca walki.
6 runda -runda, "niestety", ostatnia. 2:04: straszliwy podbródkowy Piąchy ląduje na szczęce Balboi, sam nie wiem jak on nie znalazł się na deskach po takim uderzeniu. Początek tego starcia, uczciwie przyznaję jednak Rocky'emu !:)
Sędzia ringowy Lou Moret, po konsultacji z doktorem Paulem Wallacem, mimo gwałtownych protestów antagonsty "Piąchy", zakończył "Starcie Tytanów", nie dopuszczając kontuzjowanego Balboi do 7 rundy. Do 6 rundy włącznie - warto dodać - Rocky prowadził u sędziów stosunkiem punktów 58:56!!!
Reasumując, uważam że obydwaj pięściarze pokazali boks na najwyższym poziomie, pokazali wielkie serca. Rocky Balboa , "Włoski Ogier" rozpoczął pięknie, punktował, świetnie operował ciałem, kontrolował walkę. Co warto dodać od samego początku skazywany był na porażkę (podobnie jak A. Fonfara ze Stevensonem). Wrażenie jednak, tak jeden jak i drugi pozostawili, po sobie znakomite. Przeciętny chłopina z Białegostoku, niejaki "Piącha", pokazał jednak, że nie można go lekceważyć i wystarczyła mu jedna bomba powodująca rozcięcie łuku brwiowego. Później już przejmował kontrolę nad walką. Na ale, bądź co bądź, Piącha stanął do obrony swoich pasów WBC, IBO i The Ring.
… kilka chwil później się obudziłem, a przy moim łóżku … leżał wilgotny ręcznik …
… mam skrytą nadzieję, że świat Lego rozszerzy swoje horyzonty i wypuści na światło dzienne coś "bokserskiego", abym nie musiał jedynie w objęciach Morfeusza toczyć pojedynki z tuzami bokserskimi, ale również w znamiennej Krainie Lego!!!
Zwycięzców prosimy o kontakt z redakcją!
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeA gdzie można wysłać dane do wysyłki?
OdpowiedzI naprawdę zwyciężają prace napisane tak bardzo nie po polsku...? "Mając 2 latka, tato zabrał mnie do białostockiego kina "Ton" na premierę filmu Rocky" -Tata miał 2 latka i zabrał bohatera ...
Odpowiedz