Rozpoczęcie sezonu na Jasnej Górze 2010
Częstochowa po raz kolejny na jeden dzień przerodziła się w motocyklową stolicę Polski. Mieszkańcy chyba już na dobre pogodzili się z faktem, że w ten jeden dzień to motocykliści tu rządzą i nie ma sensu z tym walczyć
Częstochowa po raz kolejny na jeden dzień przerodziła się w motocyklową stolicę Polski. Mieszkańcy chyba już na dobre pogodzili się z faktem, że w ten jeden dzień to motocykliści tu rządzą i nie ma sensu z tym walczyć. Fenomen tego miejsca i tej uroczystości, bo do takiej właśnie formy ona na przestrzeni lat ewoluowała, nie przestaje zadziwiać i fascynować. To przecież długa, plenerowa msza, zdarzenie zupełnie „nieatrakcyjne" dla typowego motocyklisty. Dlaczego zatem „typowych" (nietypowych zresztą też) motocyklistów z roku na rok na Jasnogórskich Błoniach przybywa?
Już przy wjeżdżaniu do centrum, można było zauważyć bardzo pozytywną rzecz. W porównaniu do lat ubiegłych, znacznie zwiększyła się ilość policji. To bardzo dobrze. Funkcjonariusze sprawnie kierowali monstrualnym ruchem drogowym, dzięki czemu nie było specjalnych przestojów. Większa liczba przedstawicieli prawa ma jeszcze jedną zaletę przy takiej okoliczności - w zasadzie nikt nie próbował demonstrować jak wielką ma tylną zębatkę i jak sprawnie jego motocykl idzie na koło. Oczywiście, znalazło się kilku asów, którzy jednak spróbowali, ale na szczęście byli nieszkodliwi.
Rozpoczęcie sezonu w Częstochowie jest nieoficjalnym wyznacznikiem wzrostu zainteresowania motocyklami w Polsce. Jeśli tam motocykli przybyło, to znaczy, że w porównaniu z zeszłym rokiem, więcej ludzi zrobiło prawo jazdy kat. A i nabyło sprzęt. Wczorajszy dzień na Jasnej Górze dowiódł, że wzrost jest znaczący. Co ciekawe, wyjazd z Błoni, na których jak co roku odbywała się msza, był znacznie łatwiejszy, niż w roku ubiegłym. Wyraźnie widać, że organizatorzy odrobili lekcję o imprezowej logistyce.
Ilekroć jestem na mszy świętej na Jasnej Górze z okazji rozpoczęcia sezonu motocyklowego, nie potrafię nadziwić się, jak poważnie biorą to do siebie wszyscy jej uczestnicy. Każdy, i nieważne, czy jest to 2 metrowy chopperowiec w czarnej skórze, czy gość odziany w kolorowy kombiak, w czasie mszy w milczeniu skupia się na jej przebiegu. Taki widok i partycypowanie w nim naprawdę może przyciągać rzesze, czego po raz kolejny byliśmy świadkami w tym roku. W czasie mszy został także oddany hołd wszystkim tragicznie zmarłym w katastrofie lotniczej w Smoleńsku, w tym także parze prezydenckiej, której pogrzeb odbywał się w tym samym czasie w Krakowie. Na wielu motocyklach można było zauważyć polskie flagi z czarnymi wstęgami.
Rozpoczęcia sezonu motocyklowego na Jasnej Górze nie powinno się oceniać. Jest to religijne, a do tego na tyle już kultowe wydarzenie, że każdy swoje prywatne uwagi i animozje powinien zachować dla siebie. Widać jednak ogromny postęp organizacyjny, co cieszy zwłaszcza zważywszy na fakt, że motocykli z roku na rok przybywa. Oficjalnie mówi się o 30-35 tysiącach, ale faktycznie mogło być ich znacznie więcej. To cieszy, podobnie jak wspaniała pogoda, którą organizatorzy chyba załatwili na samej górze.
|
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarzeTak sobie myślę,że rozpoczęcie sezonu na Jasnej Górze, bez względu na to czy motocyklista jest katolikiem czy też innej wiary lub ateistą to doskonały pomysł.Ta impreza daje nam wszystkim poczucie ...
OdpowiedzWitam. Na Jasnej Gorze bylem po raz pierwszy(oby nie ostatni). Bylo supeer. Jestem katolikiem i wierze ze dzieki modlitwie i rozsadkowi dotrwam do konca sezonu(i wielu innych). mysle ze wiekszosc ...
OdpowiedzMysle ze raczej dzieki rozsadkowi bo znam takich którzy jezdzili i sie pozabijali, lub takich ktorzy nie jezdzili ale jeżdżą dalej...
OdpowiedzZ uwagi na fakt, iż jestem ateistą nie jest i nigdy nie będzie to miejsce dla mnie. Chcę być w zgodzie z własnymi przekonaniami i nie zmieniać ich na jeden weekend. Jest wiele innych imprez, bez ...
Odpowiedzmoże się modlą o brak wypadku w sezonie??? ja bym bardziej wierzyła własnemu rozsądkowi i zmniejszonej prędkości, niż siłom nadprzyrodzonym. a część i tak to traktuje jak pokazy motocyklowe...
OdpowiedzJestem pewny że jak tylko będę posiadał swój własny jednoślad, obowiązkowo wybiorę się na mszę św na Jasnej Górze pozdro !
OdpowiedzR1, gsx-r1000x3, gsx-r600, cbr 900 chłopaki z NYSY Też tam byli! Pozdro dla nocnej ekipy z przeprosnej gorki;)
OdpowiedzNiesamowity klimat, coraz więcej wiary,świetna organizacja,brawo dla Policji za rozładowanie korków.Pozdrowienia z Myszkowa.
Odpowiedz