Rossi i Yamaha raczej nadal razem
Valentino Rossi potwierdził dzisiaj podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Włoch, że jego dalsza współpraca z fabryczną ekipą Yamahy w MotoGP jest pewna w dziewięćdziesięciu procentach.
29'latek potwierdził, że do ustalenia pozostały już tylko szczegóły nowej umowy. „To bardzo duży i ważny kontrakt, dlatego cały czas nad nim pracujemy." - powiedział 7'krotny Mistrz Świata. „Nic nie jest jeszcze pewne, ale na 90% pozostanę w moim obecnym zespole. Muszę jeszcze porozmawiać z kierownictwem Yamahy i zdecydować czy naszą umowę przedłużymy o rok czy o dwa lata, ale myślę, że wszystko będzie jasne przed przerwą wakacyjną."
Z Yamahą Rossi związał się pod koniec roku 2003 dzięki osobistym staraniom szefa fabrycznej ekipy, Davide Brivio. Po wywalczeniu dwóch mistrzowskich tytułów na YZR-M1 dwa poprzednie sezony okazały się jednak dla Włocha pasmem niepowodzeń i wielkiego pecha.
Z powodu problemów technicznych z motocyklem i oponami „Doktor" rozminął się dwukrotnie z mistrzowskim tytułem, a pod koniec zeszłego roku zagroził, iż jeśli Yamaha wyraźnie nie poprawi swojej maszyny, sezon 2008 zakończy jej współpracę z włoskim zawodnikiem. W międzyczasie Valentino zdecydował się na zmianę dostawcy ogumienia z Michelin, na dominujące rok temu opony Bridgestone. „Zadanie domowe" zimą odrobiła także Yamaha, dzięki czemu, mimo trudnego początku sezonu, po pięciu wyścigach Rossi prowadzi w klasyfikacji generalnej z dwoma zwycięstwami na swoim koncie.
Od lat o względy 29'latka zabiega włoskie Ducati, a od niedawna także - nieoficjalnie - fabryczny zespół Kawasaki, jednak mimo nacisków i propozycji lukratywnych kontraktów, póki co „Doktor" pozostaje wierny marce Yamaha.
W ten weekend Rossiego i jego M1 czeka największy sprawdzian, rozgrywane przed jego własną publicznością Grand Prix Włoch na torze Mugello, na którym rywalom nie udało się pokonać go od sześciu lat. „To dla mnie wyjątkowy wyścig." - dodał podczas dzisiejszej konferencji zawodnik Fiat Yamaha Team. „Kiedyś miałem tu pecha i nie ukończyłem obu startów w klasie 500ccm, ale w MotoGP zawsze nieźle mi tu szło. To najwspanialszy tor w kalendarzu a do tego panuje to wspaniała atmosfera. Zobaczymy czy dopisze nam pogoda, ponieważ z nią bywa na Mugello różnie, ale jestem gotowy do walki." Bez wątpienia, niezależnie czy w słońcu czy w deszczu, w niedzielę czeka nas wspaniały wyścig o Grand Prix Włoch.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze