Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeRocket to jest prawdziwy motocykl, nie azjatyckie 600-bzyki. Gdyby wypaść nim na street race, to żaden ścigacz nie miałby szans, no chyba że hayabusa. Byłem kiedyś na zlocie, gdzie maniacy prędkości popisywali się swoimi ścigami. Był też starszy gostek na Rockecie. Chciał pokazać, kto rządzi, więc stanął z nimi do wyścigu na pasie startowym. Ruszył, rozpędził się do dwustu piętnastu km/h i wygrał wyścig sześć sekund przed suzuki gsxr1000. Potem okazało się, że ruszył z dwójki, potem wrzucił czwórkę i piątkę. SZOK.
Odpowiedzuwielbiam tego potwora...marzę o czymś takim ale to sfera marzeń nie tylko z racji nieposiadania prawka A ale i niecałych 55 kg masy a to trochę mało by taką potęgą powozić...chyba....
Odpowiedznajważniejsze co byś do ziemi sięgał i umiał manewrować bo chęci i haryzmy ci nie brakuje a JAJA też masz mój syn ma rocketa a ja mam bmw r 1200 rt mimo to bmw jest lżejszy to rocket się prowadzi o wiele lżej bo ma środek ciężkości niżej no i nie trzeba wszystkich koni wypuszczać do biegu
OdpowiedzNo raczej tak, trochę mało... to moto dla indorów raczej, nie chiken'ów, hehehe... I to takich indorów tuż przed ubojem na święto dziękczynieniaaaa...!!!
OdpowiedzNajpierw tym polataj potem pisz komentarze.he he. kurczaku.
Odpowiedz