Robert Borowczyk nie żyje
Robert „Boro” Borowczyk zmarł nagle, miał dopiero 43 lata
Andrzej Wyrwich, przewodniczący Podkomisji Trial:
„W dniu 5. lipca 2011 r. pożegnaliśmy naszego kolegę Roberta Borowczyka. Miał dopiero 43 lata i jego śmierć zaskoczyła nas wszystkich. Przez wiele lat był zawodnikiem Towarzystwa Miłośników Sportów Motorowych "Sparta" Wrocław, później dał się poznać jako bardzo dobry organizator i instruktor sportu motocyklowego Trial. Był również wspaniałym kolegą, który zawsze potrafił pomóc dobrą radą, podnieść na duchu i pomóc w trudnej sytuacji.
Pozostanie na zawsze w naszej pamięci.”
Robert Borowczyk zmarł nagle, 26. czerwca. Kiedyś był zawodnikiem, a później organizatorem i instruktorem. Nie mógł patrzeć na trial z boku, więc znowu wsiadł na motocykl i uczestniczył w zawodach. Z miłości do motocykli i trialu czynnie włączył się w promocję tej dyscypliny. W ostatnim czasie współpracował ze Ścigacz.pl, regularnie zamieszczając na naszych stronach zapowiedzi i relacje z zawodów każdej rangi. Wśród znajomych znany był jako „Boro”. Rodzinie oraz najbliższym Roberta składamy szczere kondolencje.
foto: img.sparta-wroclaw.pl
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeBorys zawsze zostaniesz w naszej pamieci. Wyrazy szczerego zalu i wspolczucia z powodu smierci Roberta przesylaja koledzy i znajomi z mazur. (Rafal ,malyDawid,Lukasz,Marcin,Daniel)
OdpowiedzNajwspanialszy człowiek jakiego znałem na zawsze pozostanie w naszych sercach (*)
Odpowiedz