Rewolucja we fryzjerstwie - ogol głowę kaskiem
To tylko kwestia czasu, kiedy będziemy strzyżeni jadąc na motocyklu.
Tytuł tego newsa nie jest ani pomyłką, ani żartem webmastera. Zresztą, kto spodziewał by się, że słowa „żyletka”, „krem do golenia” i „kask motocyklowy” będą kiedykolwiek użyte w jednym zdaniu. Grupka kilku bardzo znudzonych kolesi postanowiła zamontować w kasku motocyklowym cztery żyletki poruszające się wewnątrz na mini-szynach za pomocą małych silników elektrycznych. Nie zabrakło oczywiście dozownika kremu do golenia. Celem tego bezwzględnie niepokojącego wynalazku jest zgolenie głowy na tzw. zero. Zerknijcie na demonstrację. Mamy już przecież motocyklowe taksówki, dlaczego nie połączyć ich z usługami fryzjerskimi?
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeNa twarzoczaszce afroeuropejczyka maluje się niemała obawa o własną głowę. Chyba, że fotograf przydybał go na kiblu. :)
Odpowiedzjadąc naszymi drogami w tym kasku można stracić głowę
Odpowiedzto jest to na co czekałem całe życie muszę mieć to cudo człowiek który to wymyślił nobla ma w kieszeni
Odpowiedza jak to później umyć? wynalazek z serii "nikomu nie potrzebne", ale... PODOBA MI SIE :D
Odpowiedz