Renesans flat tracku w Stanach - nowa nazwa i nowe zasady
Amerykański flat track, pradziadek sportów motocyklowych, wychodzi na prostą po latach stagnacji.
Od nadchodzącego sezonu AMA Pro Flat Track Racing zostaje przebrandowane jako American Flat Track. Wraz ze zmianą nazwy zmienią się także sportowe regulaminy, klasy oraz pomysł na serię. AMA, odpowiednik FIM-u zza oceanu, w nocie prasowej zaznacza, że flat track odrodził się po kilkunastu latach stagnacji.
Obecnie w serii profesjonaliści startowali w dwóch klasach, GNC1 i GNC2, przy czym klasa GNC1 była docelowym miejscem dla najlepszych zawodników, a GNC2 dla młodych talentów. Jednak pojawiała się komplikacja: nie wnikając przesadnie w szczegóły, w zależności od długości toru zawodnicy GNC1 mogli korzystać z motocykli dwucylindrowych o pojemności do 990 ccm i jednocylindrowych 450. W klasie GNC2 tylko z 450-ek. Stąd czołowi zawodnicy często reprezentowali dwa zespoły. Np. fabryczny zespół Harley-Davidsona w przypadku dłuższych torów i zespół Hondy na torach typu TT (zakręty w dwie strony, czasami małe skoki).
AMA słusznie doszło do wniosku, że trzeba ułatwić sprawę. Od 2017 roku American Flat Track będzie posiadał dwie klasy profesjonalne: Twins i Singles. Klasa Twins dedykowana jest motocyklom o pojemności od 650 do 990 ccm, Singles jednocylindrowym 450. Zawodnik danej klasy będzie korzystał w sezonie tylko z jednego motocykla, a klasa Singles jako tako będzie klasą juniorską. Skąd ten krok?
Moim zdaniem to bardzo proste. Harley-Davidson i Indian (oraz kilka innych marek, także japońskich) potrzebuje by ich zawodnicy promowali ich marki i ich produkty. Indian zresztą obwieścił wielki powrót do FT w przyszłym roku, a Harley zaprezentował następcę legendarnego modelu XR750. Stąd konieczność przywiązania zawodników do jednego zespołu oraz podniesienie prestiżu "królewskiej klasy". AMA już teraz promuje wielką rywalizację pomiędzy Harley-Davidsonem i Indianem (zdjęcia obydwu motocykli znajdziecie obok).
Zmieni się także format zawodów, przypominający ten z Supercrossu. Najszybsi zawodnicy po treningu kwalifikacyjnym dostaną się do wyścigów kwalifikacyjnych, a później półfinałów. System drabinkowy wyłoni najlepszych z najlepszych, którzy znajdą się w finale. Taki układ ma na celu poprawienie atrakcyjności dla kibiców.
Flat track był kuźnią talentów dla sportów szosowych i nie bez powodu staje się także bardzo popularny w Europie. Myślę, że odrodzenie flat tracku z Stanach będzie miało w przyszłości duży pływ na światową scenę wyścigową.
Źródło: AMA
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze