Rajd Maroka - Sonikowi ci±gle ma³o
Przedostatni etap OiLibya Rally poprowadził stawkę przez ponad 300 kilometrów malowniczych tras w surowych górach Atlas. Rafał Sonik na tak długim dystansie i w takim terenie czuje się, jak ryba w wodzie, co udowodnił przyjeżdżając na metę na 15. miejscu w klasyfikacji łącznej z motocyklistami. Już tylko jeden etap dzieli go od zwycięstwa i zakończenia udanego sezonu Pucharu Świata. Środowe ściganie było tym, co Rafał Sonik w rajdach cross-country najbardziej sobie ceni.
Cały dzień spędziliśmy w górach. To był bardzo techniczny i kręty oes z licznymi przejazdami po skałach oraz wąskich półkach. Momentami przerażający, ale ja właśnie takie najbardziej lubię. Przy okazji było niesamowicie pięknie - mówił z szerokim uśmiechem na mecie.
Zadowolenie ze specyfiki trasy oraz samej jazdy przełożyło się również na wynik. Kapitan Poland National Team dotarł na metę z 15. czasem w klasyfikacji łącznej z motocyklistami, zdecydowanie wygrywając rywalizację quadów.
Startowałem jako 27. więc "cyknąłem" niemal połowę stawki przede mną. Dziś na 300 km około 50 km to były szybkie fragmenty, gdzie motocykliści mogli jechać nawet 170 km/godzinę, a ja co najwyżej 135. Biorąc więc pod uwagę różnice prędkości, to przyjechałem w granicach "dziesiątki" z motocyklami ścigającymi się w mistrzostwach świata! Dla mnie to jest mega wynik! Zwłaszcza jeśli popatrzy się, jak mocna jest w tym roku obstawa Rajdu Maroka. Surowy i trudny krajobraz gór Atlas dał się we znaki wielu zawodnikom - dodał Sonik.
"SuperSonik" na oesie minął między innymi Jakuba Przygońskiego, który zmagał się z awarią, a na tankowaniu spotkał ustępującego mistrza świata, którego do Marrakeszu zabierał helikopter medyczny.
Paulo Goncalves był bardzo mocno potłuczony, a jego bark nie wygląda łnajlepiej. Mam nadzieję, że nie jest złamany. Porozmawialiśmy chwilę, dodaliśmy sobie nawzajem otuchy - relacjonował quadowiec.
Trzykrotny zdobywca Pucharu Świata uniknął przygód i pojechał, jak na lidera przystało.
Zawsze zdarza się, że zakręt trochę za mocno nas wyniesie i ratujemy się idąc po zewnętrznej krawędzi. Miałem dziś jednak założenie jechać miękko, płynnie i technicznie, nie popełniając błędów. Ten rajd to przede wszystkim szukanie doskonałości i walka ze swoimi błędami, czy słabszymi elementami, które dzielą nas od rajdowego ideału. Dziś tego ideału byłem chyba najbliżej - komentował.
W górach poza Sonikiem świetny rytm złapali również inni zawodnicy Poland National Team. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor byli 9. załogą na mecie. Równe tempo utrzymuje Jakub Piątek - 17. na piątym etapie i 15. w "generalce". Po problemach z motocyklem Jakub Przygoński dotarł ostatecznie do mety z 32. czasem i stracił miejsce w pierwszej "dziesiątce" (12. lokata). Paweł Stasiaczek był 25.
Po dotarciu do Marrakeszu rajdową karawanę czeka już tylko ostatni, czwartkowy etap z odcinkiem specjalnym o długości zaledwie 113 km.
Bardzo szkoda, że to już koniec zawodów. Zabraknie mi tygodnia, żeby tu jeszcze pojeździć. Najkrócej rzecz ujmując: "never enough!" - podsumował Sonik.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeSêdzia / The Judge (2014) Online http://efilmy-online.pl/2014/10/20/sedzia-the-judge-2014-oryginal / Przynajmniej mo¿na za darmo obejrzeæ.
Odpowiedz