Rafał Sonik - kolejne etapowe zwycięstwo w Rajdzie Tunezji
Startujący na quadzie Yamaha był i tym razem bezkonkurencyjny, pozostawiając rywali z grupy prawie 20 minut za sobą
Quadowiec Rafał Sonik, jadący w barwach ATV Polska po raz drugi wygrał etap rozgrywanego w Tunezji Rajdu OiLibia. Startujący na quadzie Yamaha był i tym razem bezkonkurencyjny, pozostawiając rywali z grupy prawie 20 minut za sobą.
Sukces dzisiejszego dnia potwierdza strategię przyjętą przez Sonika. Spokojnie walczyć o punkty w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata. Wśród jadących w klasie quadów, Rafał już po raz drugi pokazał, że jest świetnym zawodnikiem. W dalszej rywalizacji może walczyć z motocyklistami o wysokie miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji łączonej quady/motocykle. Tak też dzisiaj było do połowy etapu. Problemy rozpoczęły się dopiero w połowie odcinka.
Rafał Sonik:"Bardzo trudny, kamienisty odcinek. Tylko trochę piasku. Na ponad 300 km, aż 200 km po kamieniach, głazach, szczytami gór. Bardzo twardo, bardzo niebezpiecznie. Momentami bardzo szybko po prawie każdego rodzaju terenie. Nie było wielu śladów po drodze, gdyż przede mną jechało tylko kilku motocyklistów, a ślady na twardym podłożu są praktycznie niewidoczne. Właściwie pierwszą część przejechałem bardzo sprawnie. Do mety później dojechałem po kilku mniejszych problemach z nawigacją i jednym dużym. 20 kilometrów przed metą zablokował mi się i porwał roadbook. Nie mogłem nawet ręcznie przewijać. Jechałem po śladach, ale rozjechały się po jakimś czasie. Pobłądziłem całkiem. Przez 15-20 minut jeździłem po okolicy, aż cudem w końcu znalazłem metę."
4. maja miejsce ma etap stanowiący pętlę dookoła Birtlatine, Remada oraz Nekrif, gdzie znajduje się biwak. Przed zawodnikami 265 kilometrów odcinka specjalnego i 18 kilometrów dojazdówki.
Trasa trzeciego etapu będzie naprawdę zróżnicowana, na przemian kaniony, kręte i skaliste drogi, duże i szybkie płaskowyże, piaszczyste ścieżki, małe wydmy, mierzeje piasku: coś na każdy gust.
Aż do połowy wyścigu, będziemy w tej samej charakterystycznej atmosferze jak dzień wcześniej: trasy dla wymagających pilotów i nawigatorów, wiele trudności technicznych. Ostatnie 100 km to wiele małych wydm, z tendencjami do znikania przednich kół... Ciężki etap, który będzie pełen niespodzianek.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeciiiii, nikt mial o tym nie mowic, ze tylko 5 quadow
Odpowiedzale tam startuje 5 !!!! quadów na krzyż !!!
Odpowiedz