Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 53
Pokaż wszystkie komentarzeRacja, trzeba patrzec w lusterka i miec swiadomosc, bo moze uratowac zycie, a do tego wyobraznie, fakt ze wariaci jezdza motocyklami, ale tak samo samochodami. Od 6 lat jezdze motocyklami, w pierwszym sezonie przekonalem sie czym moze sie skonczyc jak kierowca nie spojrzy w lusterko, wyprzedzalem samochod, a on poprostu wjechal na mnie, nie mialem gdzie uciec i sie wysypalem, przekonalem sie wtedy ze czesto trzeba myslec za innych kierowcow, w szczegolnosci jak sie jezdzi motorem.
Odpowiedzmiałem to samo, dwa tygodnie temu... na razie nie wsiadam na moto, poza tym sezon się kończy. W tym kraju nie da się bezpiecznie jeździć motocyklem, nawet jeśli masz oczy dookoła głowy.... Co ciekawe trafiła mnie puszka w mieście a jazda w mieście jest jak chodzenie po polu minowym, nigdy nie wiesz, kiedy wylecisz... zrobiłem w pół roku, ponad 16 tysięcy kilometrów i z obserwacji widzę, że o wiele bezpieczniej jest jeździć po trasie. Co do motocyklistów- kamikadze. Większość na ścigaczach niestety nie ma wyobraźni....i pędzą na złamanie karku... nie kumam gości co kupują sobie szlifierkę na wypasie a na ciuchy nie mają już kasy i jeżdżą w adidaskach i podkoszulku.... miałem dzwona przy prędkości 60 km/h, gdyby nie spodnie z protektorami, porządne buty i kurtka oraz porządny garnek nie miałbym nogi... ciuchy to podstawa! Możesz mieć gorszy, słabszy, starszy motocykl ale ciuchy to podstawa. Piszę to wszystko ku przestrodze...szczególnie dla małolatów, bowiem nikogo nie obrażając ale wielu z nich po prostu w głowie ma niewiele w tym temacie. Mistrzowie prostej a poza tym zero umiejętności.... a skutki tragiczne... pozdrowienia dla wszystkich!
OdpowiedzHey, jeżdże motorem od 4 lat i takie uwagi że jeżdzenie w podkoszulku świadczy o mojej niedojżałości dosiadania motoru mnie poprostu obraża. Mam kawasaki zx6r i nigdy nie miałem wypadku, stłuczki, ślizgu itp. a jeżdźę w podkoszulku i "addidasach" bo kocham czuć że jadę a nie być jak kosmonałta na motorze. W USA- niektórych stanach można jeździć bez kasku i pragnę by i u nas mozna było tak prowadzić. Jeżeli kładziesz taki nacisk na bezpieczeństwo to zachowaj to dla siebie a nie połuczaj na tak powszechnym forum ludzi którzy jeżdza dla przyjemności i mogą mieć naście lat, ale głowe do jazdy.
Odpowiedzdla mnie jestes po prostu glupi i arogancki. jezdzisz 4 lata i wielki z ciebie biker... mozesz jezdzic 20 lat i sie zabic wlasnie przez podkoszulek i adidasy - nie z twojej winy bo ty oczywiscie bledow nie robisz - ale z winy np nawalonego kierowcy puszki ktory zajedzie ci droge... szerokosci i rozumu.
Odpowiedzja jeżdżę w Polsce od 20 lat i popieram kolege poniże az sie wkurwilem jak napisaleś żeby nie jeździć w kaskau, *** to jest Polska a nie USA,
OdpowiedzKoleś, idź lepiej się schowaj i sprzedaj ten motocykl, bo tylko siarę robisz wszystkim.
OdpowiedzZrozumiesz jak bredzisz w momencie pierwszej gleby. I to pewnie takiej NIE Z TWOJEJ WINY - i żeby było jasne - nie życzę ci tego. Można jeździć w podkoszulce, ale z pancerzem, uwierz mi, że twoja skóra ściera się dużo szybciej niż asfalt. Wystarczy piasek na zakręcie i będziesz malował nowe pasy na ulicy - czerwone. Jestem świeżo po wypadku. Starszy pan w maluszku wymusił mi pierwszeństwo. Gdybym nie był w pełnym stroju, matka płakałaby nad moim grobem. Jeśli uważasz że lepiej się wykrwawić, niż spocić w stroju, to jesteś po prostu głupi. I tacy jak ty psują nam wszystkim opinię.
OdpowiedzŚwięta prawda, ja mam 0 doświadczenie na motocyklu, dopiero co zrobiłem prawo, jeździłem tylko na kursie. Na nim zaliczyłem pierwszy ślizg, z mojej winy w 100%. Chciałem przyhamować przed kałużą wody, niestety byłem już w łuku :-) Moje porwiste 40kilka koni wyrwało motocykl z pod tyłka i pojechałem w innym kierunku niż maszyna. Na szczęście miałem kurtkę i rękawice, bo pewnie mógłbym oglądać kolor kości na moim łokciu i nadgarstku, a jechałem mniej niż 50. Biodro (bo spodni nie miałem) obiłem nieźle, całe szczęście że przetarł się tylko dżins. Bagatela po 4 metrach jazdy. Powodzenia w jeździe w podkoszulku, w razie co znam fantastyczny sklep ze sztuczną skórą!
OdpowiedzHey, jeżdże motorem od 4 lat i takie uwagi że jeżdzenie w podkoszulku świadczy o mojej niedojżałości dosiadania motoru mnie poprostu obraża. Mam kawasaki zx6r i nigdy nie miałem wypadku, stłuczki, ślizgu itp. a jeżdźę w podkoszulku i "addidasach" bo kocham czuć że jadę a nie być jak kosmonałta na motorze. W USA- niektórych stanach można jeździć bez kasku i pragnę by i u nas mozna było tak prowadzić. Jeżeli kładziesz taki nacisk na bezpieczeństwo to zachowaj to dla siebie a nie połuczaj na tak powszechnym forum ludzi którzy jeżdza dla przyjemności i mogą mieć naście lat, ale głowe do jazdy.
OdpowiedzArogancja aby nie powiedzieć głupota przemawia za tym jak sądzę b. mlodym człowiekiem. Jeśli zdąży dorosnąć z pewnością zmieni zdanie. A swoją droga to jemu podobni urabiają zły wizerunek motocyklisty., a szkoda.
Odpowiedzmiałem takie samo podejście jak Ty. Do pierwszego wypadku. Kiedy jadąc 60km/h uderza w Ciebie samochód i lądujesz na asfalcie w koszulce i jeansach, zmieniasz swoje podejście. nigdy więcej tak nie wsiądziesz na motocykl. nikomu nie życzę takich doświadczeń, jednak uważam, że dobry kombinezon to podstawa nawet gdy na dworze jest 40 stopni. Nikt nie powoduje wypadków specjalnie, każdy jest powodem nieostrożności któregoś z kierowców, tego przewidzieć się nie da. Mam nadzieję, że nikt nie przetrze sobie pleców, kolan i łokci przez swoją pewność siebie i nieuwagę innego użytkownika drogi.
OdpowiedzNo i właśnie o to mi chodzi. Dzięki Bartek za komentarz... A koledze BLADE no cóż... Zazdroszczę pewności siebie... Mnie życie nauczyło, że nie znasz dnia ani godziny a życie to nie gra komputerowa i igranie z nim nie jest dobrym pomysłem. Miałem kolegę, który jeżdził 12 lat i brawura poniosła go na tamten świat... A co do USA i porównywania z Polską... To tak jakbym porównywał Fiata 126p z Mercedesem...tyle moim skromnym zdaniem...
OdpowiedzHey, jeżdże motorem od 4 lat i takie uwagi że jeżdzenie w podkoszulku świadczy o mojej niedojżałości dosiadania motoru mnie poprostu obraża. Mam kawasaki zx6r i nigdy nie miałem wypadku, stłuczki, ślizgu itp. a jeżdźę w podkoszulku i "addidasach" bo kocham czuć że jadę a nie być jak kosmonałta na motorze. W USA- niektórych stanach można jeździć bez kasku i pragnę by i u nas mozna było tak prowadzić. Jeżeli kładziesz taki nacisk na bezpieczeństwo to zachowaj to dla siebie a nie połuczaj na tak powszechnym forum ludzi którzy jeżdza dla przyjemności i mogą mieć naście lat, ale głowe do jazdy.
Odpowiedzwrocilem ze stanow po dwóch latach po pierwsze piasku dziur i kolein na skrzyżowanianie zobaczysz a skrzyzowania sa cholernie banalne wszedzie wydzielone pasy dla busow i rowerow i do skretu, kierowcy jezdza zdecydowanie wolniej bo mandaty sa przeogromne (za przekroczenie o 14 mil dostalem 600$) zobaczyc tam motocykliste w kurtce motocyklowej jest problem niestety nikty nie jezdzi tam odpowiedni ubrany jak przyjechale na zlot w kombiku to patrzyli sie na mnie jak na ufo bynajmniej w Polsce mam dwóch kolegow jak ty po dzis sobie plują w brode bo Darek nie ma lewej nogi bo roztrzaskał kolano a gdyby mial protektory moze by kulal ale na wlasnej nodze, a Maciek buja sie od polanicy zdroj do innych szpiali plastycznych na przeszczep skory i zmniejszanie blizn , dodam ze na 5 roku prawa miałem medycyne sadowa i przy predkosci 50 km/h uderzenie osobowym samochodem wazacym 1000 kg jest wystarczajaca nie tyle co polamac nogi ale je bez problemu URWAC
OdpowiedzNie mam jeszcze motocykla ale prawie od roku mam cały ubiór na moto, kask AGV, buty alpinestars i resztę IXS, nie by się pochwalić ale by jeżdząc choćby jako plecaczek wiedzieć że mam większe szanse by dojechać do celu w całości w razie jakiegokolwiek bliższego spotkania z drogą. choć pewnie miałabym już swoją maszynę za tą kasę ale chyba wolę się dłużej nacieszyć jazdą jak już spełnię marzenie niż zetrzeć się jak na tarce ;)
OdpowiedzDo czasu młody...do czasu
Odpowiedz