Puchar UEM Supermoto quadów w Poznaniu - europejskie ¶ciganie
Doczekaliśmy się. Po raz pierwszy w historii Polska miała zaszczyt organizacji Pucharu Europy w Supermoto quadów
Europa w Polsce.
Nareszcie, jedne z najbardziej prestiżowych europejskich zawodów quadów zawitały do Polski. Jednak wydarzenia, które miały miejsce na ostatnich, polskich rundach zawodów supermoto quadów położyły się cieniem na rozegraną rundę Pucharu Europy.
Na pierwszej zorganizowanej w Polsce rundzie Pucharu Europy pojawiło się zaledwie czterech zawodników, w tym jeden cudzoziemiec i zaledwie trzech Polaków. Dla przypomnienia, na ostatniej poznańskiej rundzie było ich dziesięciu.
Gościem startującym po raz pierwszy w Polsce i Poznaniu był reprezentant Węgier, dosiadający czterokołowca opartego na technologii firmy Aprilia, Matyas Sofmai. Maszyna, którą dysponował, od razu wzbudziła zachwyt oraz przerażenie w oczach zawodników. Ponad 70KM produkowanych przez dwa cylindry w układzie widlastym, a to wszystko osadzone w tytanowej ramie, będącej zarazem zbiornikiem paliwa.
Z powodu małej ilości zawodników, organizator zdecydował się na wprowadzenie zmian do harmonogramu czasowego zawodów. Zrezygnowano w przeprowadzenia sobotnich treningów kwalifikacyjnych i postanowiono przeprowadzić je w dniu samych zawodów. Dzięki temu zawodnicy mieli więcej czasu na treningi dowolne, na które został przeznaczony uzyskany dodatkowy czas. Organizatorzy liczyli także na większą frekwencję zawodników w przypadku rozegrania całych zawodów w jednym dniu.
Ciekawostką jest też fakt, że po zakończonym dniu do czterokołowca Matyasa przysiadł się zeszłoroczny Mistrz Europy oraz zdobywca Pucharu PZM Paweł Sobczyk. „Ten sprzęt aż straszy dostępną mocą. Odwinięcie z trzeciego czy czwartego biegu za każdym razem kończy się uślizgami tylnej osi. Bałem się otwierać do końca przepustnicę" - powiedział po krótkiej przejażdżce płocczanin.
Węgrzy górą...
Matyas Sofmai już od początku treningów nie pozostawił wątpliwości, że będzie ciężkim orzechem do zgryzienia, zwłaszcza dla Marcina Grochowskiego, który po cichu liczył na dobrą lokatę w tych prestiżowych zawodach. Prawie sekundowa przewaga, z którą Węgier wykonywał okrążenia treningowe uplasowała go na polposition. Ogromna moc, w porównaniu do 40-konnych maszyn naszych zawodników, pozwalała na szybkim poznańskim torze jechać tak, jak tylko tego chciał. Pozostało mieć nadzieję, że zajdą „nieprzewidziane okoliczności".
... ale Polacy wygrywają.
Start do pierwszego niedzielnego wyścigu był dla wszystkich zaskoczeniem, mimo dysponowania bardzo dobrym sprzętem. Od samego początku Matyas został z tyłu, tuż za Marcinem Grochowskim i pozostał na tym miejscu aż do zakończenia wyścigu. Przygotowany, jako szybki tor w Poznaniu był świadkiem doskonałej walki, jaką toczyli ze sobą dwaj pierwsi zawodnicy. Na szybkich asfaltowych odcinkach Matyas wyraźnie doganiał Grochowskiego tylko po to, aby na odcinku terenowym tyleż samo do niego tracić. W efekcie mimo lepszego czasu pojedyńczego okrążenia, nie udało mu się zdobyć pierwszej pozycji. Na kolejnych miejscach przyjechali Adam Zińczuk i Marcin Sawa.
Drugi bieg rozpoczął się już znacznie ciekawiej. Jako pierwszy z lewego nawrotu po prostej startowej wyszedł Węgier. Uczynił to jednak zbyt szybko i na wyjściu z zakrętu wykręcił efektownego bąka, tracąc prowadzenie i spadając na ostatnią lokatę. Prowadzenie objął Marcin Grochowski, a zacięty Matyas zaczął gonić stawkę. Skutecznie przebił się przez Adama Zińczuka i Marcina Sawę i zaczął dobierać się do Grochowskiego. Udało mu się wyprzedzić Marcina na 11 okrążeniu i kiedy już wydawało się, że nic już nie jest mu w stanie przeszkodzić w wygranej wyścigu i całej imprezy, Węgier popełnił błąd przed pierwszym nasypem i po raz drugi w wyścigu obrócił maszynę o 180 stopni. Ten błąd wykorzystał Marcin Grochowski, wyprzedzając Matyasa. Na drugim miejscu dopiero z ponad 3 sekundową stratą przyjechał Sofmai Matyas. Do końca wyścigu nie dojechał Marcin Sawa, którego awaria sprzętu skutecznie pozbawiła możliwości walki z Adamem Zińczukiem. „Na szybkich odcinkach kierownica wpadała w straszne drgania. Byłem pewny, że nie opanuję w którymś momencie maszyny i może się to skończyć dla mnie i dla sprzętu bardzo źle" - powiedział po zakończonym wyścigu pechowiec.
Pierwszą eliminację zorganizowaną w ramach Pucharu Europy w Supermoto quadów mamy już za sobą. Czy będą następne? Wydaje się, że powinny, bowiem tor w Poznaniu według opinni startujących zawodników wyraźnie wyróżnia się spośród innych torów, na których organizowane są tego typu zawody.
Wynik biegu I
- | Nr | Nazwisko zawodnika | Klub Spons | Klasa | Pkt | Okr | Czas | Najlepsze | |||||||||
1 | 2 | GROCHOWSKI Marcin | PZM | SUPER QUAD EC | 25 | 13 | 16:38.94 | 1:15.878 | |||||||||
2 | 68 | SOFMAI Matyas | MAMS | SUPER QUAD EC | 22 | 13 | + 10.698 | 1:15.833 | |||||||||
3 | 69 | ZIŃCZUK Adam | PZM | SUPER QUAD EC | 20 | 13 | + 16.426 | 1:16.139 | |||||||||
4 | 11 | SAWA Marcin | PZM | SUPER QUAD EC | 18 | 13 | + 17.141 | 1:17.088 |
Wynik biegu II
- | Nr | Nazwisko zawodnika | Klub Spons | Klasa | Pkt | Okr | Czas | Najlepsze | |||||||||
1 | 2 | GROCHOWSKI Marcin | PZM | SUPER QUAD EC | 25 | 13 | 16:54.331 | 1:16.477 | |||||||||
2 | 68 | SOFMAI Matyas | MAMS | SUPER QUAD EC | 22 | 13 | + 3.193 | 1:15.638 | |||||||||
3 | 69 | ZIŃCZUK Adam | PZM | SUPER QUAD EC | 20 | 13 | + 24.051 | 1:17.689 | |||||||||
- | 11 | SAWA Marcin | PZM | SUPER QUAD EC | 18 | 8 | 0:10:34.87 | 1:17.957 |
Zbiorcze wyniki zawodów
- | Nr | Nazwisko zawodnika | Klub Sponsor | Sprzęt | Pkt | Bieg 1 | Bieg 2 | ||||||||
1 | 2 | GROCHOWSKI Marcin | PZM | Yamaha | 50 | 25 | 25 | ||||||||
2 | 68 | SOFMAI Matyas | MAMS | BM | 44 | 22 | 22 | ||||||||
3 | 69 | ZIŃCZUK Adam | PZM | KTM | 40 | 20 | 20 | ||||||||
4 | 11 | SAWA Marcin | PZM | Yamaha | 36 | 18 | 18 |
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze