Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePrzymierzanie kasku niewiele daje bo przez chwilę wydaje się, że nawet nieco za ciasny jest ok. Ale, on nie dopasuje się do głowy, tylko gniecie. Pierwsze 100km da się jechać, ale potem głowa zaczyna boleć, po 200km nie myśli się o niczym tylko żeby zerwać go z głowy. Dlatego niestety trzeba kupować nieco większy, żeby dało się w nim jeździć. Nie wiem jakie łby są brane za wzór kasków, ale na pewno nie są podobne do mojego.
Odpowiedznie masz racji. Trzeba mierzyć wiele kasów. Każda głowa jest inna i do głowy należy dopierać kask a nie do opinii z internetu. Kask może uciskać punktowo - wówczas należy szukać innego zamiast "ubijać" na siłę ten punkt epsu, który uciska. Kask powinien samoczynnie dopsaować się do głowy i w pierwszym momencie założenia sprawiać wrażenie zbyt ciasnego - ale na twarzy, jeśli uciska ci czachę punktowo to być może rozmiar jest dobry, ale kształt wypełnienia już nie. Po to mierzy się kask w sklepie, gdzie jest duży wybór... Nie pisz herezji, że trzeba kupować nieco większy bo ktoś to przeczyta i być może stanie mu się krzywda. Ty rób sobie co chcesz, ale nie powielaj błędów opiniując w internecie...
OdpowiedzTyle że przymierzanie w sklepie nie wyłapie wszystkiego niestety, więc po części zgadzam się z kolegą który założył wątek. Ja np przy przymierzaniu i później po zakupie przy jeździe przez godzinę nie miałem najmniejszego problemu z kaskiem. Ciasno przylegał do policzków i cała głowa waydawała się być wpasowana, jednak po około godzinie-półtorej jazdy pojawiał się bardzo silny punktowy ból u góry z tyłu czaszki... Tak więc nawet 30 minut siedzenia w kasku w sklepie nie pozwoli nam w 100% stwierdzić czy kask leży jak trzeba.
OdpowiedzPopieram kolegę Kilka lat temu doradzono mi źle i luźny kask po sezonie mozna było dosłownie obracać na głowie. Dobry sprzedawca potrafi doradzić a najlepsza metoda to znaleźć jak najmniejszy i wybrać ten który przylega do skroni i sciska policzki tak że niemal nie można żuć gumy ;) Wypełnienie policzków ładnie ułoży się po pewnym czasie a poczatkowe wrażenie ciasnoty zmienia się w dopasowanie. Ja przymierzałem od L do S i gdy przy S poczułem silny (bolesny) ucisk głowy (skroni) powrociłem do M i ten zakupiłem. Kolega zwrócił uwagę iż różne firmy-rózny kształt eps. Ja mierzyłem hjc, ls2 i finalnie kupiłem shoei. Nie należy-naprawdę nie należy-się spieszyć. Owocnych (dopasowanych) zakupów wszystkim życzę ;)
Odpowiedz