Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 62
Pokaż wszystkie komentarzePrzykre jest to, że tak jak pisze Lovtza nic to nie zmieni. Wszyscy psioczą na fotoradary. Co to oznacza? Że większość chce łamać przepisy i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Podniosła się wrzawa, że to kolejny podatek, tylko mało kto zauważa, że bardzo łatwo otrzymać z niego zwolnienie - wystarczy jechać przepisowo. Czy to takie trudne? Możecie mówić, że to niemożliwe. Każdego roku przejeżdżam samochodem ok. 60 tys. km, a motocyklem ok. 15 tys. km i od wielu, wielu lat nie zapłaciłem mandatu (nie pamiętam już nawet kiedy dostałem mandat). Jadąc nie muszę się stresować, czy będą stali, czy jedzie za mną ścigacz itd. Po prostu jadę przepisowo (nie jestem zawalidrogą) i cieszę się jazdą. Oczywiście co chwilę wyprzedzany jestem przez kozaków, którzy ze swoich służbówek, zwykle z batem od CB radio rzucają mi nienawistne spojrzenia. Najczęściej spotykam ich później pod światłami i wtedy ja mam wesołą minę. Ile można oszczędzić pędząc jak wariat z Opola do W-wy? 15, 20 min. Pytanie jednak brzmi ile można stracić? Sęk tym, że wszystko. Pomyślcie też o swoich bliskich. Przez co oni będą musieli przejść i z czym będą musieli żyć, kiedy wydarzy się tragedia. Warto? Zdecydowanie nie! Marzy mi się, że kiedyś w PL będzie taka kultura jazdy jak w Skandynawii. Może kiedyś... Kiedyś ktoś powiedział "I have a dream" i się spełniło. Może i mi się spełni. Pozdrawiam wszystkich.
OdpowiedzBardzo dobry i wyważony komentarz, popieram w całej rozciągłości
OdpowiedzI ja również
Odpowiedz