Przeciąganie liny... motocyklami
Przypomniały nam się czasy szkoły średniej i lekcje wychowania fizycznego, kiedy od czasu do czasu nauczyciel kazał nam siłować się w grupach podczas przeciągania liny (co w sumie było całkiem fajne). Chłopaki ustawiali się wcześniej, obmyślali strategię, wystawiali najgrubszego na koniec teamu, omawiali obuwie o większej przyczepności (halówki).
Ale co by było, gdyby do przeciągania liny użyć motocykli? Mniej więcej coś takiego:
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeCo to za motocykle?
OdpowiedzGłupie jak nie wiem ale w tej głupocie zajebiaszcze :D Już widze kolesi na r1 ktorzy tak robią i nagle jeden ciągnie drugiego 200km/h bo zapomnial sie zatrzymac :D
Odpowiedzgenialne
Odpowiedz