Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeProblem w tym, że pan Mariusz Ciarka nagina fakty. Po pierwsze niedzielne wydarzenie jest następstwem nieuzasadnionych represji podczas spotkań, które nigdy nie miały i nie mają charakteru zgromadzeń publicznych, a proponowanie nam zgłaszania takowych jest kpiną z polskiej Konstytucji i demokracji - ładnie by było gdybyśmy organizowali przy każdym spotkaniu towarzyskim zgromadzenie publiczne. Proszę się nie obawiać, mam odwagę zgłosić zgromadzenie publiczne (nie raz to robiłem) ale nie lubię drwić z Polski. Aby nam utrudnić spotkania policja zawnioskowała (wg słów pracowników stacji) o ustawienie znaków zakazu zatrzymywania się W miejscu gdzie od co najmniej 10 lat się spotykamy i żąda ich respektowania jedynie w czwartki i jedynie od motocyklistów. W ostatni czwartek byłem świadkiem takiego zachowania. I to co najważniejsze: całkowitą bzdurą jest stwierdzenie, że istnieją wyścigi lub rajdy - takie stwierdzenia to chamska manipulacja pod publiczkę i niszczenie opinii motocyklistom aby spełnić daną medialnie obietnicę, kórą złożył pan Mariusz Ciarka, a mianowicie, że zlikwidują nielegalne spotkania motocyklistów. Nie wiem kto stoi za całą tą prowokacja i jaki jest jej cel, ale jedno jest pewne, czasy komuny skończyły się 25 lat temu i całe środowisko powinno postawić tamę takim praktykom.
OdpowiedzPrzystępując do egzaminu na Prawo Jazdy zobowiązał się Pan przestrzegać przepisów. Na kursie pouczono Pana jakie są konsekwencje nie stosowania się do Przepisów Ruchu Drogowego. Kwestię zasadności ustawienia znaków można omawiać z zarządcą drogi, który z jakiś powodów te znaki tam postawił. Policja jest organem powołanym do Egzekwowania Prawa. W tym kraju przepisy ruchu drogowego wymyśla ministerstwo a zatwierdza sejm i pretensje raczej należy zgłaszać do parlamentu.
OdpowiedzNo właśnie, czasy komuny się skończyły, więc z kim walczysz? Ja urodziłem się w latach 60-tych, więc coś o komunie wiem. Jakie zgromadzenia? Po co? Kiedy mam czas i ochotę wsiadam na motocykl i jadę przed siebie. Oczywiście można to robić również z kumplami. Nie twierdzę, że Ty i Twoi znajomi robicie coś złego, bo Was nie znam ale nie udawaj, że nie wiesz o ustawkach kolesi, którzy jak to mówią idą polatać, a polega to na tym, że latają po mieście z ogromnymi prędkościami, z wybebeszonymi wydechami łamiąc wszystkie możliwe przepisy i nie dając ludziom spać. Później przez takich "motocyklistów" wszyscy jesteśmy postrzegani jako oszołomy i ponosimy tego konsekwencję, jak choćby opisana sytuacja. Czy powiedziałem coś nieprawdziwego? Jeżeli twierdzisz, że tak, to żyjesz chyba w innej rzeczywistości.
OdpowiedzŁojezusmaria, a coście się tak tej opinii tak uczepili. Sam piszesz, że jak masz ochotę to wsiadasz i jedziesz... I czego Ci jeszcze brakuje? Ludzie na pasach ci mają brawo bić? O patrzcie jedzie na motorze, noo to jest gość, a jaką ma dobrą opinię... Po 2. Piszesz o kolesiach którzy idą polatać. Czemu policja nie łapie latających kolesi tylko tych stojących i gadających? ALbo jeszcze tych którzy wyjechali większą grupą na miasto? (nie 150 tylko 42, same motocykle bez aut, nie rajdy tylko toczenie się 50km/h po miescie). No naprawdę, takieeeee niebezpieczeństwo udaremnili.
OdpowiedzNie wiem o co Ci chodzi. Ja nie potrzebuję żadnej widowni, żeby pojeździć. Niczego mi nie brakuje. No, może czasem paliwa. Jest coś takiego jak prewencja i takie też było działanie policji. Poza tym policja ma prawo kontroli wszystkich pojazdów. Tych w ruchu i tych, które w nim nie uczestniczą. Nigdy nie wiadomo, a może uratowali życie lub choćby oszczędzili wielu kłopotów tym trzem bez prawa jazdy, którzy jeżeli będą braki udział w wypadku będą ponosić wszystkie jego konsekwencje, nawet jeżeli nie byli jego sprawcami. Było warto? Moim zdaniem było! Nie udawaj, że nie wiesz gdzie leży problem.
OdpowiedzZabrali prawo jazdy tym 3 z tych 150? :) Może to Ci sami co przekroczyli prędkość na 200 metrach w kolumnie? A czy było warto? W świetle zatrzymywania osób bez uprawnień ciężko stwierdzić, jest to jakiś plus na pewno, natomiast problem leży zupełnie gdzie indziej niż Ci się wydaje. Tutaj nie chodzi o nocny przejazd po mieście dużej grupy motocykli ale raczej czego efektem on jest.
OdpowiedzWprawdzie zakończyłeś ze mną dyskusję ale może jednak mnie oświeć czego efektem jest ten nocny przejazd. Abstrahując od konkretnej sytuacji nie mów, że nie zauważasz problemu ogólnego chamstwa na naszych, polskich drogach. Jest on oczywiście głównie udziałem samochodziarzy, tzw. tirowców, rowerzystów ale też motocyklistów. Prawie codziennie mija mnie motocykl, który w mieście jedzie z taką prędkością, która wyklucza możliwość jakiekolwiek reakcji, nie mówiąc już o zwyczajnym łamaniu przepisów. Nie wiem może jestem stary, chociaż taki się nie czuję ale nie potrafię przejść (przejechać) obok tego obiektywnie. Oburzyłeś się, że trochę zaczepnie napisałem czy motocykl służy do gotowania. Napisałem tak dlatego, że pomimo wielkiej dawki funu jaką daje jazda motocyklem to jest to zwykły środek komunikacji. Nie lubię ale oczywiście nikomu nie zabraniam dorabiania nie wiadomo jakiej ideologii do jeżdżenia motocyklem. Jednych rajcują motocykle, a inni rajcują się pociągami. Chodzi tylko o to, żeby ze swojej rozrywki nie uczynić piekła innym. A wielu naszych kolegów zdaje się tego nie rozumieć. Pozdrawiam!
Odpowiedz