Po¿egnali¶my Krzysztofa Wydrzyckiego
Wczoraj w warszawskim ko¶ciele ¶w. Katarzyny po¿egnali¶my Krzysztofa Wydrzyckiego. W ostatniej drodze redaktorowi naczelnemu ¦wiata Motocykli towarzyszy³a rodzina, przyjaciele oraz czytelnicy z ca³ej Polski. Mszê ¶wiêt± za duszê zmar³ego koncelebrowa³ ksi±dz motocyklista, a ma³y ko¶ció³ na warszawskim S³u¿ewiu oraz plac przed nim zape³ni³y siê motocyklami i motocyklistami. To najlepszy dowód tego, jak wiele Krzysztof znaczy³ dla polskiej motocyklowej spo³eczno¶ci i z jak wielkim bólem przyjêli¶my jego odej¶cie.
Piêkny marcowy dzieñ, w którym przyjaciele odprowadzili zmar³ego dziennikarza na miejsce jego wiecznego spoczynku wype³ni³o s³oñce oraz ryk motocyklowych silników. Dok³adnie to, co wype³nia³o ca³e ¿ycie Krzysztofa.
Foto: Starter
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzejak niesli trumne miedzy motocyklami,to od tego ryku silnikow myslalem ze wydra zmartwychwstanie ja bylem w srodku w kosciele,ale slyszalem o jakim psie co sie blakal miedzy motocyklistami i ...
OdpowiedzPiêkny dzieñ, podnios³a atmosfera - ³zy same siê cisnê³y do oczu - zupe³nie tak, jakbym straci³a Ojca. Ogrom ludzi, tyle ¿alu i bólu...
OdpowiedzPrzyznam szczerze, ¿e nie widzia³em psa. Gdyby nie by³ to pogrzeb, to napisa³bym, ¿e by³o tak, jak byæ powinno. Ale ta ca³a historia w ogóle nie powinna mieæ miejsca. Oby jak najrzedziej takie spotkania.
Odpowiedzo co chodzi?
Odpowiedz