Potrojenie op³at na bramkach w Oslo. Ale tylko dla spalinowców. To nowa kara?
Norweska Agencja Klimatyczna zaproponowała, aby właściciele pojazdów z silnikami spalinowymi płacili w stolicy Norwegii potrójne stawki na wszystkich miejskich punkach poboru opłat.
Ponieważ byłaby to jawna dyskryminacja aktualnych właścicieli pojazdów z silnikami na paliwa kopalne, potrojenie opłat miałoby dotyczyć obywateli, którzy zdecydują się na zakup spalinowca po 1 stycznia 2025 r.
Oslo posiada ponad 80 punktów poboru opłat. Obecna stawka przejazdu to ok. 30 koron norweskich, czyli 11,5 złotych. Kwota dla samochodów ciężarowych wynosi 91 koron, tj. ok. 35 zł. Innymi słowy, kierowcy samochodów osobowych z silnikami spalinowymi mieliby płacić stawkę jak za ciężarówki.
Oslo ma stać się miastem zeroemisyjnym. W związku z tym Agencja Klimatyczna i jej szefowa Heidi Sørensen uważają, że zadaniem polityków jest pomoc Oslo w osiągnięciu ambitnych celów klimatycznych. Zgodnie z założeniami, do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych musi zostać zredukowana o 95 proc. w porównaniu z rokiem 2009.
Heidi Sørensen twierdzi, że Norwegowie wcale nie odczują finansowej presji wyższych stawek, ponieważ już teraz udział pojazdów elektrycznych w sprzedaży wynosi 92 proc. - zgodnie z danymi Norweskiej Rady Informacji o Ruchu Drogowym (OFV).
"Dobrym pomysłem jest znalezienie instrumentów, które sprawią, że ludzie całkowicie przestaną kupować pojazdy napędzane paliwami kopalnymi" - mówi Heidi Sørensen. Propozycję Agencji Klimatycznej popiera Partia Zielonych (MDG). "Chcemy znacznie wyższych opłat za nowe pojazdy z silnikami benzynowymi i diesla" - powiedział lider MDG Sirin Stav.
Jeszcze kilka la temu obowiązywała narracja, że pojazdy elektryczne to alternatywa, na którą możemy, ale nie musimy się zdecydować. Teraz okazuje się, że alternatywy nie ma i jest tylko jedna, słuszna droga. Istnieje wiele przykładów z historii, gdy jedyna właściwa droga okazywała się drogą donikąd.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze