Dużo się ostatnio mówi o pierwszeństwie pieszych, ale sytuacja z Łodzi pokazuje, że kierowcy nadal mają z tym problem i dotyczy to nawet tych, którzy powinni dawać przykład innym.

Do zdarzenia doszło w Łodzi, na rondzie Sybiraków, które nie jest uzbrojone w sygnalizację świetlną. Pieszy widząc, że samochody stoją, postanowił przejść przez jezdnię i kiedy już był w ogródku i witał się z gąską, to został potrącony przez radiowóz. Jak twierdzi łódzka policja, natychmiast wezwano karetkę, która zaopiekowała się seniorem, a także innych policjantów, którzy mieli wyjaśnić sprawę. Całe zdarzenie może i przeszłoby bez większego echa, ale za radiowozem jechał samochód wyposażony w kamerkę.

Policja twierdzi, że pieszemu nic się nie stało i nie było konieczności hospitalizowania go. Wątpliwości budzi kara wymierzona funkcjonariuszowi kierującemu radiowozem, który zakończył tę "przygodę" z pouczeniem. Oliwy do ognia dodali prowadzący fan page łódzkiej policji w serwisie Facebook, którzy skomentowali film słowami "Jak widać, nic, co ludzkie, nie jest nam obce. Przykład na to, jak bardzo trzeba uważać na drodze." Tylko skoro policja ma zwracać uwagę kierowcom, to kto będzie zwracał uwagę policji?

Jak informuje Polsat News, do podobnej sytuacji doszło niedawno w miejscowości Siercz, w województwie lubiskim, gdzie radiowóz potrącił 86-letniego mężczyznę. Poszkodowany nie odniósł żadnych obrażeń, ale uskarżał się na ból głowy, więc trafił na badania.