tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Poprad na motocyklu, czyli pomys³ na weekend
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Poprad na motocyklu, czyli pomys³ na weekend

Autor: Pawe³ 2007.08.03, 11:38 11 Drukuj

Idealny dzień, by gdzieś pojechać. Wybór padł na Tatry Słowackie i tamtejsze baseny w Popradzie.

Start

NAS Analytics TAG

Nasz wyjazd zaczyna się w okolicach Krosna. Start o 7.00. Pogoda dopisuje, słońce świeci, nie ma wiatru. Idealny dzień, by gdzieś pojechać. Wybór padł na Tatry Słowackie i tamtejsze baseny w Popradzie. Jak już wspomniałem, o 7 rano startujemy i niespełna 30 minut później meldujemy się na przejściu granicznym w Barwinku. Pokazujemy dowody osobiste i w drogę. Na drodze, od czasu do czasu, pojawił się jakiś samochód, spokój i cisza. Dojeżdżamy do Śvidnika i zauważam, że Słowacy prawie nie używają kierunkowskazów - trzeba będzie uważać. W Śvidniku skręcamy w prawo i kierujemy się na Bardejov, Starą Lubovnie i Poprad. Nasza trasa prowadzi cały czas wzdłuż polskiej granicy. Te rejony Słowacji są dość biedne, jadąc tędy widzimy ludzi przy drodze sprzedających grzyby, tudzież inne dobrodziejstwa lasu. Kiedy mijamy Bardejov wszystko się zmienia, jak by nie ten kraj. Na ulicach jeździ więcej samochodów, domy są bardziej zadbane... Ale nie ma czasu na przystanki, więc jedziemy dalej.


W Starej Lubovni głód doskwiera mi już dość mocno i postanawiamy zrobić małe zakupy połączone ze śniadaniem na parkingu. Po śniadaniu zerknięcie w mapę i jedziemy prosto do Popradu. Wyjeżdżając z miasta, naszym oczom ukazuje się piękny widok Tatr. Ja redukuje do dwójki i jadę poboczem przez 300 m, aby napawać się pięknym widokiem, a po wszystkim moja pasażerka mówi mi, że nie widziała, bo patrzyła w inną stronę. No cóż, nic straconego, przecież jedziemy jeszcze bliżej tych pięknych gór. Kilka kilometrów dalej mijają nas 3 motocykle z Nowego Sącza. Zwalniając przed którymś skrzyżowaniem dowiaduję się, że jadą również do Popradu - świetnie - w kupie siła, więc jedziemy na 4 motocykle.
Dochodzi południe, jest coraz więcej samochodów, na krętych drogach wleką się niemiłosiernie . Panowie jechali solo i sprzętami nieco mocniejszymi nie mają problemów z wyprzedzaniem na krótkich odcinkach, mój mały bandit z pasażerką i załadowanym kufrem ma nieco więcej pracy, ale daję rade. Po około półgodziny od wyjazdu z Lubovni napotykamy pierwszą kolumnę motocyklistów, wtedy to juz zaczęła się lawina - co pięć minut spotykamy grupy od 2 motocykli do nawet 15.

Poprad

Dojeżdżamy do Popradu, ale nie zatrzymujemy się nawet na chwilę. Jedziemy dalej. Za miejscowością Vernar zaczynają się przepiękne serpentyny, nawierzchnia gładka, jak stół, tylko po co tu tyle samochodów, już nie wspomnę o osobówkach ciągnących przyczepy campingowe. Na bardzo krótkich odcinkach próbuję wyprzedzić kolumnę samochodów, łykając za każdym razem jeden katamaran. Udało się, nie mam już przed sobą żadnego samochodu. Szkoda, że chłopaki jadąc solo mogli wyprzedzać szybciej i już nie udało mi się ich dogonić. Na następujących po sobie agrafkach niemal zamykam opony (przypominam, że jadę z pasażerką i kufrem), w końcu wyjeżdżam na szczyt, gdzie na małym parkingu stoją wspomniane wcześniej 3 motocykle. Panowie robią pamiątkowe zdjęcia. Po krótkiej rozmowie decydują się zjechać na dół i wrócić. Ja w tym czasie rozprostowuję kości, robię pamiątkowe zdjęcia. Moja Kochana Pasażerka nawet nie narzeka na ból pewnych części ciała, jest zadowolona z otaczających nas widoczków. Z uśmiechem na twarzy czyści mi szybkę w kasku, która bardziej przypomina lep na muchy, niż wizjer. Po 10 minutach panowie wracają z bananami na twarzy od ucha do ucha. Obok naszego parkingu jest ładny winkiel. Po kilku minutach rozmów pada hasło: "robimy sesję zdjęciową na tym winklu!". I tak przez kolejne półgodziny każdy miał swój czas na popis, a reszta robiła sesję. W tym czasie na "nasz" parking przyjechało kolejne 3 motocykle - tym razem z Niemiec i Słowacji - jakież było nasze zdziwienie, kiedy z nowej VFR zsiadła kobieta. Po chwili słyszymy zbliżające się kolejne motocykle - tym razem jadą od strony Popradu. Wyłaniają się z za winkla - około 10 przecinaków - oczywiście pozdrowienie ręką i jadę dalej bez zatrzymania. Podczas postoju na tym górskim parkingu w ciągu godziny minęło nas może z 50 jednośladów - widać, że trasa jest uwielbiana przez motocyklistów.

Około 13 decyduję się na powrót do Popradu, w celu kąpieli w tamtejszym AquaCity. Polecam każdemu. Ceny są stosunkowo niskie, a każdy znajdzie tam coś dla siebie. My wybraliśmy najskromniejszy pakiet, czyli 2 baseny i sauna. Ja niemal od razu wskoczyłem do basenu, orzeźwienie przyszło natychmiast. Dodam również, że bez problemu można się dogadać w języku polskim, jak i angielskim.

Do domu

Około 15 wyjeżdżamy z Popradu do domu. W Podolińcu, na stacji benzynowej stoi kilka polskich bike'ów. Krótka rozmowa i w drogę. Droga bardzo szybko nam ubywa, do przejścia granicznego w Muszynie zostało nam 10 km, na tym odcinku napotykamy jeszcze grupę słowackich motocyklistów. Wybieramy powrót przez Muszynę i Krynicę, aby na koniec zaliczyć połowę również ciekawej pętli krynickiej. W samej Krynicy zatrzymujemy się na obiad, spacer deptakiem. Jest pięknie, ale trzeba juz powoli wracać. Wsiadamy więc na Bandziora i teraz już prosto do domu. Nasza trasa liczyła 430km, nie mieliśmy żadnych problemów po drodze. Trasę mogę polecić każdemu, radzę tylko uważać, bo Słowacy często nie używają kierunkowskazów i jakoś dziwnie niektórzy kierowcy reagują na motocykl - przy ograniczeniu do 40km/h jadą 70km/h, ale jak zbliży się motocykl, zwalniają nawet poniżej dozwolonej prędkości i jakoś nie próbują ułatwić wyprzedzania. Radzę również uważać (przynajmniej w najbliższym czasie) na maszyny rolnicze. Pomimo, że była niedziela, to kilka razy napotkałem wooooolno jadący traktor, tudzież kombajn.

Zdjęcia: Paweł i Kinga

Tatry Poprad na motocyklu
Tatry slowacja
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjêcia
suzuki bandit slowacja
wyprawa nad poprad
Poprad na motocyklu suzuki yamaha
Poprad na motocyklu
Poprad na motocyklu bandit
Poprad na motocyklu suzuki
fontanna Poprad na motocyklu
banditem przez Tatry
Aqua city Poprad na motocyklu
Komentarze 4
Poka¿ wszystkie komentarze
Autor: czapis 03/10/2007 08:41

super

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka podroze 950
    NAS Analytics TAG
    na górê