Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 33
Pokaż wszystkie komentarzePompować krocze? Tak tata do mamy mówił po mszy u ciebie w domu? Następny "prawdziwy" co najlepiej wie, czym wypada jeździć. Dodawać nie trza że przypadkiem jest to właśnie to, czym sam jeździ. No bo jest "prawdziwy". Takich pozerów widać w każdej grupie. Na skuterach, na armaturach, na sportach. I w każdej są równie żałośni. My wiemy lepiej, my lepiej się znamy a wy jesteście śmieszni, bo nie jesteście jak my...
OdpowiedzDobrze koleś napisał, a ty chyba właśnie ostro pompujesz armaturą. W mieście najlepsza nieduża pojemność, up to 500 max. Jaka przydatność Lytra albo Klocka w chromie? Wizualno-towarzyska pod biedronką - tu niezaprzeczalniem ale spalanie, lekkośc, prowadzenie? Sam mam coś większego, ale rozważam po mieście sprytne SM i uważam, że to zdecydowanie najlepszy wybór.
OdpowiedzJa mam dwa motocykle. Całkiem ladnego Suzuki Bandit 650 S i małego tandetnego chińskiego rometa SM 125. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś pod przyslowiową biedronką komentuje na temat rometa " jak można sobie takie g.... kupić ?!". A ja właśnie od rometa zaczynalem 4 lata temu, kupilem nowy bo jeździć nie umiałem i nie miałem nikogo kto pomógł by mi kupić używanego japończyka. I 1000 razy bardziej wole na miasto skoczyć małym zwinnym i oszczędnym rometem. Poza miasto i do pracy jeżdżę banditem i choć wielokrotnie więcej km przejechalem banditem zawsze chętnie wsiadam na super moto rometa, a w ciepłe dni mam dylemat czym wybrać się na przejażdżkę. Widać moc to nie wszystko ;-)
OdpowiedzJa mam dwa motocykle. Całkiem ladnego Suzuki Bandit 650 S i małego tandetnego chińskiego rometa SM 125. Najbardziej mnie śmieszy jak ktoś pod przyslowiową biedronką komentuje na temat rometa " jak można sobie takie g.... kupić ?!". A ja właśnie od rometa zaczynalem 4 lata temu, kupilem nowy bo jeździć nie umiałem i nie miałem nikogo kto pomógł by mi kupić używanego japończyka. I 1000 razy bardziej wole na miasto skoczyć małym zwinnym i oszczędnym rometem. Poza miasto i do pracy jeżdżę banditem i choć wielokrotnie więcej km przejechalem banditem zawsze chętnie wsiadam na super moto rometa, a w ciepłe dni mam dylemat czym wybrać się na przejażdżkę. Widać moc to nie wszystko ;-)
Odpowiedz