Polonia Bydgoszcz - Falubaz Zielona Góra
Żużlowcy bydgoskiej Polonii pokonali na własnym torze faworyzowaną ekipę Falubazu Zielona Góra 47:43. Oczka Fenomenalną jazdą wśród gospodarzy Emil Sajfutdinow i Andreas Jonsson. Wśród przyjezdnych słabo spisał się niezawodny dotąd Piotr Protasiewicz. Zawiedli również obcokrajowcy.
Niedzielny mecz rozpoczął się z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Biednemu wiatr w oczy, a żużlowcom deszcz. Sędzia Jerzy Najwer troszcząc się o bezpieczeństwo zawodników wypuścił na tor ciągniki i uspokajał zniecierpliwionych kibiców. Na szczęście nawierzchnię udało się doprowadzić do zadowalającego dla obu ekip stanu. Trener Zenon Plech podczas konferencji prasowej żartował: „Tor po opadach nie zaskoczył nas, raczej wystraszył niektórych".
Już pierwszy bieg przyniósł kibicom oczekiwane emocje. Sajfutdinow na starcie objął prowadzenie nad wychowankami Falubazu, a dystansie już tylko powiększał swoją przewagę. Drugą gonitwę nazywaną skąd inąd starciem tytanów podwójnie wygrali gospodarze. Jonsson i Chrzanowski pokazali piękną, parową jazdę spychając na ostatnią pozycję lidera zielonogórzan - Piotra Protasiewicza. Riposta gości przyszła już w trakcie trzeciego biegu. Lindgren i Dobrucki wywieźli Polonistów na 4:2 i tylko refleks Buczkowskiego, który na pierwszym wirażu wcisnął się między Szweda, a jego kolegę spowodował, że obyło się bez podwójnej porażki gospodarzy. Czwarty wyścig podniósł kibiców z trybun. Grzegorzowie Walasek i Zengota pewnie wyszli ze startu i wydawałoby się, że nikt nie odbierze im zwycięstwa. Walkę podjął jednak Sajfutdinow, który już pod koniec drugiego kółka objał prowadzenie.
Piąty bieg odbył się niestety bez Piotra Protasiewicza, który za przekroczenie limitu czasu został wykluczony z jazdy. Po meczu popularny „PePe" spokojnie komentował decyzję sędziego: „Kilka sekund zabrakło do tego, abym w regulaminowym czasie zdążył dojechać do linii startu. Takich spraw niestety trzeba pilnować, a ja tego nie zrobiłem". Uznanie kibiców zdobyła para Lindbaeck-Buczkowski, która podwójnym zwycięstwem powiększyła prowadzenie Polonii do sześciu punktów. W szóstym wyścigu znów zaświeciła gwiazdka młodego Rosjanina, który stanowczo i pewnie wyprzedził parę gości. Trener Piotr Żyto nie pozwolił sobie jednak na kolejną utratę punktów. W ramach rezerwy taktycznej wypuścił na tor kapitalnie spisującego się tego dnia Grzegorza Zengotę, który wraz z doświadczonym Walaskiem odpierał ataki Jonssona i pokonał gospodarzy 5:1. Siódma gonitwa była przebudzeniem Jonasa Davidssona. Dwa kolejne biegi przyniosły podział punktów. Świetnie spisująca się w meczu para Jonsson-Chrzanowski oraz bardzo równo jeżdżący „Buczek" utrzymali czteropunktowe prowadzenie gospodarzy.
Tradycyjna przerwa po dziesiątym wyścigu została skrócona z uwagi na i tak już opóźniony mecz. Nie odbiło się to chyba dobrze na zmęczonych rywalach, którzy podwójnie przegrali bieg z równo punktującymi Chrzanowskim i Davidssonem. Dla młodego Szweda był to już ostatni wyścig w biegach zasadniczych. W parku maszyn nie kryjąc zadowolenia komentował: „Wreszcie pojechałem tak, jak to czynię podczas zawodów ligowych w Szwecji i Anglii. Cieszy mnie również to, że i w Polsce zdobyłem w końcu jakieś punkty. To właśnie zwycięstwo w biegu jedenastym razem z Tomaszem Chrzanowskim zapewniło zwycięstwo naszej drużynie. To był dla mnie naprawdę szczęśliwy dzień". Ostatnie dwa wyścigi przed biegami nominowanymi przyniosły równy podział punktów między obie drużyny. Wiadomym było, iż osiem oczek przewagi nad Falubazem, daje Polonii co najmniej remis.
Bieg czternasty zagotował krew w żyłach kibiców obu drużyn. Desygnowany w ramach rezerwy taktycznej Dobrucki, oraz świetnie znający tor Protasiewicz pewnie wywieźli gospodarzy na 5:1. Jak na wyrównany mecz przystało o wyniku zadecydować miał ostatni wyścig. W nim nie zawiódł ulubieniec bydgoskich kibiców Andreas Jonsson. „Adrenalina" wyprzedził na dystansie Walaska i Dobruckiego i utrzymując czteropunktową przewagę Polonistów zapewnił zwycięstwo gospodarzom.
Czteropunktowa porażka Falubazu Zielona Góra dotknęła do żywego zawodników tegoż zespołu. Faworyzowani na pretendentów do podium w ekstralidze jechali na mecz z „jedną z najsłabszych drużyn w tabeli". Jak widać nie wolno lekceważyć drużyny z tradycjami a przede wszystkim - sercem do walki.
Falubaz Zielona Góra 43
1. Piotr Protasiewicz (0,w,2,2,2*) 6+1
2. Niels Kristian Iversen (1,1,0,-) 2
3. Fredrik Lindgren (3,1*,0,1,-) 5+1
4. Rafał Dobrucki (1,2,3,2,3) 11
5. Grzegorz Walasek (2,2*,2,1*) 7+2
6. Patryk Dudek (2,-,-,-,-) 2
7. Grzegorz Zengota (1*,1*,3,1*,0,1*) 7+4
Polonia Bydgoszcz 47
9. Andreas Jonsson (3,1,2,3,3) 12
10. Tomasz Chrzanowski (2*,0,1*,2*,1) 6+3
11. Antonio Lindbaeck (0,3,0,0) 3
12. Krzysztof Buczkowski (2,2*,3,0,0) 7+1
13. Jonas Davidsson (0,0,3,3,0) 6
14. Mikołaj Curyło (0,-,-,-,-) 0
15. Emil Sajfutdinov (3,3,3,1,3) 13
Bieg po biegu:
1. Sajfutdinov, Dudek, Zengota, Curyło 3-3
2. Jonsson, Chrzanowski, Iversen, Protasiewicz 5-1 (8-4)
3. Lindgren, Buczkowski, Dobrucki, Lindbaeck 2-4 (10-8)
4. Sajfutdinov, Walasek, Zengota, Davidsson 3-3 (13-11)
5. Lindbaeck, Buczkowski, Iversen, Protasiewicz (w/2min) 5-1 (18-12)
6. Sajfutdinov, Dobrucki, Lindgren, Davidsson 3-3 (21-15)
7. Zengota, Walasek, Jonsson, Chrzanowski 1-5 (22-20)
8. Davidsson, Protasiewicz, Sajfutdinov, Iversen 4-2 (26-22)
9. Dobrucki, Jonsson, Chrzanowski, Lindgren 3-3 (29-25)
10. Buczkowski, Walasek, Zengota, Lindbaeck 3-3 (32-28)
11. Davidsson, Chrzanowski, Lindgren, Zengota 5-1 (37-29)
12. Sajfutdinov, Protasiewicz, Zengota, Lindbaeck 3-3 (40-32)
13. Jonsson, Dobrucki, Walasek, Buczkowski 3-3 (43-35)
14. Dobrucki, Protasiewicz, Chrzanowski, Davidsson 1-5 (44-40)
15. Jonsson, Dobrucki, Walasek, Buczkowski 3-3 (47-43)
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze