tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Polityczne zwroty akcji, czyli wybory prezydenta Warszawy
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Polityczne zwroty akcji, czyli wybory prezydenta Warszawy

Autor: Łukasz „Boczo” Tomanek 2010.10.13, 11:59 33 Drukuj

Kampania wyborcza przybiera formę selektywnej krucjaty. Po co komu inne rozrywki, skoro państwo polskie dostarcza je za darmo?

Wiecie kto to jest spin doktor? To zamerykanizowane pojęcie jest z nami w Polsce od lat i odnosi się do większej liczby osób, niż nam się wydaje. Otóż spin doktor, to człowiek, któremu najbliżej do speca od Public Relations jakiejś ważnej osoby. W momencie kiedy PRowiec dba o kontakty, umawia spotkania, wywiady, konferencje, spin doktor pilnuje, aby wynajmująca go osobistość nie powiedziała nic głupiego, a ze swoich wad i niedomagań, np. intelektualnych, zrobiła świecące charyzmą zalety. Mieliśmy niedawno encyklopedyczny pokaz działania spin doktorów w Polsce.

Pamiętacie Panią Katarzynę Munio? Oczywiście, że pamiętacie. Wszystkim, którzy są powiązani z motocyklizmem skutecznie podniosła ciśnienie. Jej pierwsze (dlaczego użyłem słowa „pierwsze”, wyjaśni się za chwilę) postulaty były brutalne. Pani Katarzyna Munio zmiażdżyła nas, motocyklistów lirycznym młotem, którego zazdrościć jej mogą wszyscy raperzy. Nie przebierała w słowach, a swoje zamiary, sobie znanym sposobem zamierzała wprowadzić w życie.

Niestety dla przodowniczki walki o lepszą stolicę, wielu czytelników po naszym komentarzu do pomysłów pani Munio także nie przebierało w słowach, tak w komentarzach do felietonu, jak i na stronie kandydatki przygotowanej na jednym z portali społecznościowych. Ktoś chyba w sztabie połapał się, że próbował zyskać poparcie wyborców emitując w eter skondensowaną głupotę. Nagle, ni stąd ni z owąd w Internecie pojawia się zdjęcie kobiety, która w kasku typu jet i krótkiej spódnicy jedzie na tylnym siedzeniu motocykla. Fakt nie warty cienia uwagi. Jest jeden mały szczegół. Ta kobieta to Pani Katarzyna Munio. Jedenastego października w Warszawie miała miejsce happeningowa konferencja prasowa Pani Munio, na którą przybyła ona… motocyklem. To tak, jakby Jarosław Kaczyński przyjechał do pracy na Januszu Palikocie. Osoba, która niedawno była zdeklarowaną przeciwniczką motocyklistów, szokująco zmieniła front. Kandydatka na stanowisko prezydenta Warszawy chce udostępnić buspasy rowerzystom i motocyklistom, a ogólnie daje do zrozumienia, że chce, aby życie wszystkich użytkowników dróg (w tym nas) było łatwiejsze i bezpieczniejsze.

W pierwszej chwili może wydać się, że u Pani Katarzyny Munio odezwało się nieco łagodniejsze człowieczeństwo, ale zastanówmy się nad sprawą dokładniej. Pani Munio nadal nie cierpi motocyklistów, to jest niemal pewne. Akcja nagłej zmiany frontu z „przeciw” na „za”, jest ewidentnym skutkiem wpływu spin doktorów, którzy wykonali kawał dobrej roboty i naprawdę należą im się za to brawa. Zamienić coś złego na coś dobrego. Praca na piątkę z plusem. Wszystko wygląda cukierkowo. Nie do końca. W głębi tej wzorcowo przeprowadzonej operacji nadal czuć jad Pani Katarzyny Munio wobec motocyklistów. Zresztą ona sama potwierdza to, mówiąc, że otwarcie buspasów dla motocykli skończyłoby praktykę (to słowo Pano Munio dobrała nie bez powodu) przeciskania się w korkach. Krótko mówiąc, motocykliści na pasach dla autobusów to mniejsze zło. Wpływając na wody kolokwializmu można by rzec, że Katarzyna Munio chce „zepchnąć” motocyklistów z dala od użytkowników „pełnoprawnej” drogi. A wszystko to ma być postrzegane jako akt dobrej woli.

Na buspasy mają być także wpuszczone pełne samochody. Tutaj musimy odwołać się do pojęcia carpoolingu. To dziwne słowo przypominające nazwę jakiegoś zabiegu dermatologicznego oznacza nic innego, jak bycie eko. Carpooling to jazda samochodem w kilka osób do jednego celu. Od 1908 roku, kiedy Henry Ford wprowadził do produkcji seryjnej model T, ludzie jeździli nim w kilka osób i nie wymagało to specjalistycznego nazewnictwa. Ale nie to jest istotne. Istotny jest fakt, że w momencie, kiedy na buspasy wjadą rowery, motocykle i w pełni załadowane dzieciakami samochody, korek uliczny zwiększy się o jeden pas. Moje pytanie do Pani Katarzyny jest następujące: Jak będzie egzekwowana liczna osób jadących w samochodzie na buspasie? Kolejne pytania dotyczą tego, czemu ciągle nie padają poważne, konstruktywne propozycje? Nie oczekujemy słodkich, kolorowych zapewnień, o cudach, których będziemy świadkami w czasie najbliższej kadencji. Ponoć warszawscy urzędnicy twierdzą, że nie da się wpuścić motocykli i skuterów na bus pasy, ponieważ jest to zbyt niebezpieczne. Od lat podobna dyskusja trwała w najbardziej zakorkowanym mieście w Europie – Londynie. Od pewnego czasu buspasem mogą poruszać się wszystkie jednoślady. Po wprowadzeniu płatnego wjazdu do centrum miasta (z którego motocykle są zwolnione) oraz wyznaczenia ścieżek rowerowych, ruch samochodów spadł w nim o 40%, wyraźnie zmalały korki, gwałtownie skoczyła sprzedaż rowerów. Na dowód tego, że się da, załączamy kilka pocztówek z Londynu…

policja dorseduro aprilia 2009 test b mg 0205
NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę