Polish ATV Challenge - druga runda w Bobolicach
Okolice Bobolic gościły już nie jeden rajd przeprawowy. Obok imprez takich jak Magam Trophy, czy Bobek Trophy, można dopisać się kolejną - Polish ATV Challenge. Druga runda przeprawowego rajdu dla quadów, rozgrywana w ubiegły weekend 23/25 sierpnia, przyciągnęła do Bobolic 40 zawodników. Ta okolica może zachwycić - malownicze jeziora zagubione w gęstych lasach, a niespełna kilkadziesiąt kilometrów dalej na północ - nadmorskie plaże. Właśnie na tych terenach odbywają się wyżej wspomniane, legendarne już rajdy przeprawowe dla samochodów i quadów - Magam Trophy i Bobek Trophy, doskonale znane w środowisku off-roadowym. Dlatego też właśnie tam organizatorzy Polish ATV Challenge szukali tras na drugą rundę tego rajdu.
Baza nad jeziorem
Bazą imprezy był Ośrodek Wypoczynkowy "Eden" nad jeziorem Chlewo. Znajdował się tam park maszyn i serwis dla quadów, który jak zwykle zapewniała firma S-A-M. Tuż obok wytyczono trasę prologu, który miał zadecydować o kolejności startu do pierwszego, nocnego etapu rajdu. Na miejsce zjechało się 40 uczestników z całej Polski. Niektórzy pokonywali blisko 700 kilometrów by stanąć na starcie w Bobolicach. Utwierdza nas to w przekonaniu, że Polish ATV Challenge zadomowiło się już w kalendarzu off-roadowych imprez w naszym kraju.
Nocna rywalizacja
W piątek, po otwierającym rajd Prologu zawodnicy udali się do centrum Bobolic. Na tamtejszym rynku odbyła się ceremonia startu. Przy udziale licznie zgromadzonej publiczności, zawodnicy przejeżdżali na rampę i wyruszali na trasę etapu "Noc". Areną nocnych zmagań były dwa odcinki specjalne. O skali ich trudności świadczy to, że niewielu zawodników zdołało pokonać trasę w całości. Nie obyło się bez rolek i awarii technicznych - serwis przez całą noc miał pełne ręce roboty. Zwycięstwo w nocnym etapie odnieśli Andrzej Zając w klasie Advance i Janusz Nowak w klasie Extreme.
Zmiany na prowadzeniu
O kolejności startu do etapu "Dzień" decydowały wyniki z nocy, jednak startowano w odwrotnej kolejności. W sobotę do pokonania były trzy odcinki specjalne. Trasa była bardzo trudna i techniczna - pływające trawniki, głębokie bagna, wąwozy i trawersy. W klasie Advance zwycięzcą drugiego etapu byli ex-aequo Robert Szamota i Michał Piotrowski. Andrzejowi Zającowi za dnia nie udało się pokonać wszystkich odcinków specjalnych. Nie mniej jednak o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej zawodnika z pobliskiego Sławna, zadecydował dużo lepszy wynik z nocnego etapu. Za Zającem uplasowali się zwycięzcy zza dnia - Szamota i Piotrowski.
W klasie Extreme etap "Dzień" zdominował Marcin "Szyna" Szynkiewicz. Po podliczeniu wyników okazało się, że to właśnie zawodnik z Czerska wygrał rajd w klasyfikacji generalnej. To już drugi z rzędu sukces "Szyny" w Polish ATV Challenge. Zwycięzca nocnego etapu - Janusz Nowak w sobotę był trzeci i w generalce zajął drugą pozycję. Trzeci był Andrzej Kozłowski.
Tradycją Polish ATV Challenge staje się już fakt, że po zakończeniu rywalizacji na trasie i rozdaniu nagród, rajd jeszcze się nie kończy. W Raszągu, podczas pierwszej edycji rajdu, zawodnicy bawili się na oficjalnym bankiecie. Podczas drugiej rundy organizatorzy postanowili zabrać wszystkich do Mielna, gdzie wszyscy bawili się do rana w słynnym klubie Senso.
Podczas rajdu w Bobolicach organizatorzy ogłosili również zmianę w kalendarzu zawodów - kolejna runda odbędzie się nie w Mogilnie jak pierwotnie planowano, ale w Walimiu, w Górach Sowich. Zmianie uległ też termin imprezy - rajd odbędzie się 11-12 października.
Więcej informacji na www.polishatvchallenge.pl
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze