Polacy na MŚ Motocross Juniorów we Włoszech
W ubiegły weekend włoski tor Cingoli aż pękał w szwach od młodych, ostro nastawionych do walki zawodników. Podczas tegorocznej odsłony Mistrzostw Świata Juniorów zmagania o najwyższe pozycje były bardzo wyrównane. Każdy młodzik chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Na starcie nie mogło zabraknąć również Polaków.
Jak przystało na zawody takiej rangi, w sobotę odbyły się kwalifikacje, do których w każdej z klas – 65, 85 i 125, zgłoszonych było wielu młodych jeźdźców. Miejsca na maszynie startowej były jednak ograniczone. Niestety nie wszystkim naszym zawodnikom udało się dostać do najlepszej 40 w swoich klasach. Po kwalifikacjach sześćdziesiątek piątek, pokazała się nadzieja na dobre występy Polaków. W czasówkach bardzo dobrze pojechali Patryk Zdunek i Dominik Olszowy, którzy zajęli odpowiednio 6. i 9. miejsce w swojej grupie. Kamil Osieleniec nie odpuszczał swoim kolegom i zgarnął 18. pozycję, która dała mu miejsce na maszynie startowej podczas niedzielnych wyścigów. W klasie 85 tylko Maciej Więckowski zdołał się zakwalifikować i to nie bez problemów. Maciek dostał się do finałowych biegów po zajęciu 3. miejsca w wyścigu ostatniej szansy. Na dwusuwowych stodzwudziestachpiątkach nie jechał żaden z naszych reprezentantów, dlatego nie mogliśmy zobaczyć jak na tle najlepszych wypadają nasi juniorzy.
Podczas niedzielnych wyścigów działo się jeszcze więcej, a młodzi zawodnicy na każdym metrze toru pokazywali, że wiedzą o co chodzi w wyścigach. Pewnie już za kilka lat część z nich będziemy mogli oglądać na Mistrzostwach Świata, już na dużych motocyklach. Palące słońce i temperatura dochodząca do 30 stopni Celsjusza wcale nie ułatwiała zadania zawodnikom. W najliczniej obsadzonej klasie przez Polaków – 65, spośród trzech naszych reprezentantów najlepiej pojechał Dominik Olszowy. W pierwszym biegu Dominik zajął dosyć odległą 23. pozycję, jednak w drugim biegu zdołał się bardzo poprawić i wyścig skończył dwunasty, co jest świetnym wynikiem. Patrykowi Zdunkowi zabrakło trochę szczęścia, w pierwszym biegu był 21., a drugiego nie zdołał ukończyć. Kamil Osieleniec dojechał na 31. i 29. miejscu. W klasie 85 nasz jedyny reprezentant, Maciej Więckowski mimo ostrej walki nie zdołał zdobyć punktów.
Występ w takich zawodach to również świetny sprawdzian i trening, a dzięki niemu nasi młodzi zawodnicy wiedzą, nad czym muszą pracować, aby w przyszłości móc konkurować z najlepszymi. Oby zdobyte doświadczenie na torze Cingoli zaprocentowało podczas kolejnych startów w zawodach o wysokiej randze.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze