Pokrowce Rumo Bike - nowa jakość ochrony motocykla
Rumo Bike to niewielka warszawska firma, która szturmem wdziera się na rynek pokrowców motocyklowych, zdominowany do tej pory przez jednego, brytyjsko-chińskiego producenta. Jakość ich wyrobów i zastosowane w nich nowoczesne technologie budzą prawdziwy respekt. Teraz Polska!
Pokrowiec na motocykl to jeden z najważniejszych elementów wyposażenia, jeśli nie mamy na co dzień dostępu do garażu. Jednoślady są szczególnie narażone na działanie niekorzystnych warunków zewnętrznych, takich jak deszcz, wiatr i kurz, a także palące promienie słoneczne. Motocykl pozostawiony na dłużej na zewnątrz i w żaden sposób nie zabezpieczony bardzo szybko straci atrakcyjny wygląd, a jego mechanizmy zaczną szwankować.
Polski rynek tych produktów to w zasadzie teren łowiecki jednego, dużego i uznanego producenta o brytyjskich korzeniach, szyjącego swoje produkty w Azji. Pokrowce te są w miarę tanie, ale też cienkie i delikatne, przez co są produktami na jeden, góra dwa sezony. Rumo Bike podszedł do tematu zupełnie inaczej, oferując pokrowce klasy premium, w pełnym znaczeniu tego słowa. Postawił na najlepsze materiały i szereg pomysłów, które czynią jego produkty wyjątkowymi. Przy tym wszystkim udało się utrzymać cenę, która nie zwala z nóg przeciętnego polskiego odbiorcy.
Rumo Bike |
Solidny zawodnik
Wszystko zaczyna się od głównej warstwy pokrowca, uszytej z gęstego (ponad 200 g/m2) materiału poliestrowo-poliamidowego, który zapewnia wodoszczelność na poziomie 12000 mm słupa wody. Jest on też wyjątkowo odporny na przetarcie i rozdarcia, a wszystkie jego łączenia wykonane są mocnym, podwójnym szwem. To jednak dopiero początek, bo najważniejsze cechy pokrowców Rumo Bike ukryte są pod spodem. Znajdziemy tam znaną z odzieży motocyklowej membranę klimatyczną, która sprawia, że wilgoć odprowadzana jest na zewnątrz i pokrowiec dosłownie oddycha. Efekt ten jest wzmacniany przez odpowiednio wyprofilowane otwory wentylacyjne. Najkrócej mówiąc, motocykl może wyschnąć, będąc pod pokrowcem i jest to potężny atut w stosunku do produktów konkurencji.
Na upał i mróz
Co ważne, pokrowce Rumo Bike zaprojektowano jako całoroczne. Nie ogrzeją co prawda motocykla w zimie, ale też nie stracą swoich właściwości pod wpływem działania mrozu. Materiał zewnętrzny cechuje wysoka odpornośc na promienie UV, nie straci więc koloru wystawiony na słońce. Pokrowce są odpowiednio wyprofilowane i posiadają podwójne ściągacze, więc dobrze dopasowują się do wszystkich typów motocykli. Za utrzymanie ich w miejscu odpowiada nie jeden, ale aż trzy paski z klamrami, które spina się pod motocyklem. Zastosowano także specjalny otwór w dolnej części, przez który można przeciągnąć blokadę w postaci łańcucha lub u-locka i w ten sposób zabezpieczyć motocykl wraz z pokrowcem przed zakusami amatorów łatwego zarobku.
Nie do przepalenia
Tegoroczna nowością sa pokrowce wyposażone w dodatkową warstwę, odporną na działanie wysokich temperatur. Obszyto nią te części pokrowca, które zazwyczaj stykają się z gorącym kolektorem oraz resztą układu wydechowego. Dzięki temu można przykrywać motocykl bezpośrednio po zakończeniu jazdy, bez ryzyka przepalenia materiału. Pokrowiec z warstwą żaroodporną jest nieco grubszy i sztywniejszy od standardowego.
Jakość premium
Firma szyje produkty przeznaczone do większości typów pojazdów - od małych motocykli i skuterów, po duże quady przeprawowe. Każdy z nich sprzedawany jest wraz ze specjalnym woreczkiem, ułatwiającym przechowywanie i transport. Pokrowce Rumo Bike uszyte są z najwyższą starannością i dbałością o szczegóły. Są wyraźnie droższe od azjatyckiej konkurencji, ale w wartościach bezwzględnych nie kosztują majątku. Ich ceny, w zależności od rozmiaru, kształtują się na poziomie od 260 zł (motocyklowy M) do 350 zł (na dużego quada). I nie jest to wydatek jednorazowy - będą służyły przez wiele sezonów. Jest jeszcze jedna rzecz nie do przecenienia - pokrowce Rumo Bike są produktami zaprojektowanymi i uszytymi w Polsce. Warto wspierać rodzimą produkcję, zwłaszcza, jeśli jest na tak wysokim poziomie.